Myron Markevych potwierdził informację o odejściu ze stanowiska trenera Lwów Karpaty.
"Powiem tak: wycofałem się. Ale nadal prowadzę aktywny tryb życia. Biegam, trzy razy w tygodniu gram w piłkę nożną. Jeśli gram dla weteranów przez dwie połowy po czterdzieści minut, czuję się bardzo dobrze.
Więc jeśli widzę, że ktoś mnie potrzebuje, nie ma wątpliwości. Chętnie biorę udział w meczach weteranów i meczach pokazowych, czerpiąc z tego przyjemność. W sobotę zagram w meczu weteranów Karpaty kontra nasi wojskowi.
Ogólnie mam dużo do zrobienia. Myślę, że w niedalekiej przyszłości pojadę na Wschód, a także odwiedzę mój ulubiony Charków. I życzę Karpatom powodzenia. Dziękuję wszystkim, z którymi pracowałem - klubowi, zawodnikom i trenerom, którzy mi pomogli. Szczególnie mojemu synowi Ostapowi, który bardzo mi pomógł, gdy tego potrzebowałem" - powiedział Markevych .