Znany dziennikarz Serhiy Tyshchenko mówi o oczekiwanym transferze ukraińskiego napastnika Romana Yaremchuka do greckiego klubu Olympiakos.
"Przejście do Olympiakosu to bardzo dobra i udana decyzja dla Romana Jaremczuka. Ciepły kraj, status klubu, dobra pensja. Agent Jaremczuka jest po prostu magikiem. Bez specjalnych talentów, Romek grał dla Gandawy, Benficy, Brugge, Valencii, a teraz Olympiakosu. W wieku 29 lat podpisanie kontraktu na 4 sezony z Oli z pensją 1,5 mln euro rocznie to kompletny szykardos.
Trzeba zrozumieć, że Olympiakos nie wygrał ligi greckiej od dwóch lat, choć wcześniej przez wiele sezonów był jej liderem. W drużynie normalnie panuje chaos. Zmieniają się trenerzy. AIK i PAOK nie są takie świetne, a Oli jest słaby. Zwycięstwa w LC nie brałbym zbyt wysoko, bo ten turniej został wymyślony po to, żeby takie kluby jak Olympiakos wygrywały.
Dzisiejszy Olympiakos nie ma gwiazd. Drużyna składa się z zestrzelonych pilotów, pomniejszych legionistów i lokalnych zawodników. W Grecji wiele zależy od trenera.
Nie wierzę w Romana Jaremczuka. On nie ma finezji w piłce nożnej. Może odnosić sukcesy tylko wtedy, gdy naprawdę tego chce, gdy pracuje na maksa. W jego wieku praca na maksa prowadzi do kontuzji. Epos o jego powrocie do Belgii może być aktualny już latem przyszłego roku lub za dwa sezony" - napisał Serhiy na Telegramie.