Były trener młodzieżowej reprezentacji Ukrainy Oleg Kuzniecow ocenił występ drużyny na Euro 2024 U-19.
Oleg Kuzniecow (fot. uaf.ua)- Czy ukraińska drużyna mogła spisać się lepiej na tym Euro i zdobyć medale?
- I tak poradzili sobie bardzo dobrze. Drużyna wypełniła wszystkie swoje zadania i dostała się do najlepszej czwórki na kontynencie. Grali bardzo dobrze, ale gdzieś brakowało im umiejętności, gdzieś mieli pecha. W półfinale z Francuzami gra była wyrównana, ale nie mieliśmy szczęścia. Mimo to Francja, Hiszpania, Włochy, Portugalia mogą wystawić kilka drużyn w tym wieku i będą one mniej więcej równe. W meczu z Francją straciliśmy trzech liderów i było to od razu widoczne na boisku.
- Więc rywalizacja z tymi najlepszymi drużynami jest dla nas bezużyteczna ?
- Dlaczego jest to bezcelowe? W tym wieku wygraliśmy już zarówno mistrzostwa świata, jak i mistrzostwa Europy. Powtarzam - mieliśmy po prostu pecha. Hiszpania ma ogromny wybór zawodników, a wszystkie reprezentacje narodowe - od dziecięcej po główną - grają według tego samego schematu. Dlatego z wiekiem zawodnikom łatwiej jest przystosować się do nowych wyzwań. Ukraina ma mistrzostwa U-19, a Hiszpania nie. Jest druga liga, trzecia i tak dalej. A ci 18-19-latkowie grają przeciwko dorosłym piłkarzom. Mamy swój własny sposób na rozwój piłki nożnej, który przynosi rezultaty. Na przykład po tym Euro trzech zawodników reprezentacji narodowej jedzie na obóz treningowy pierwszej drużyny swojego klubu.
- Mistrzostwa Europy U-19 często nazywane są "kuźnią talentów"...
- Tak. I nie tylko. Począwszy od U-17, inne kluby śledzą zawodników. Oglądają grę, analizują ją. Chociaż jest to już dość wysoki poziom, nie wszystkie przyszłe gwiazdy mogą sprawdzić się w tym wieku. Jeden gra świetnie, ale gubi się w dorosłym futbolu. Inny z kolei jest mało widoczny, ale łatwo adaptuje się do dorosłego futbolu. Na przykład 16-letni Hiszpan Yamal grał w dorosłym Euro, choć mógł grać w młodzieżówce. Ale, jak mówią, przerósł swój wiek i już jest światową gwiazdą.
Maksym Kachurivskyi
