Czescy kibice są zadowoleni ze zwycięstwa z Kryvbasem, ponieważ zmierzyli się z godnym przeciwnikiem, który w innych okolicznościach mógł zapewnić sobie pewne zwycięstwo nad Viktorią.
Wszyscy zauważają wkład w zwycięstwo 16-letniego zawodnika, który odważył się na strzał z dystansu, zdobywając piękną bramkę i sprawiając, że jego drużyna uwierzyła w sukces. Czesi uważają Kryvbas za silniejszego przeciwnika niż Hearts, z którym mogą zagrać w kolejnej rundzie kwalifikacji, dlatego są pewni, że aby awansować do fazy grupowej muszą przejść Ukraińców, a Szkoci nie sprawią wiktorii żadnych problemów.
Parisek: Wszystko dobre, co się dobrze kończy. Bo początek tego meczu był fatalny dla Victorii. A mogło skończyć się znacznie gorzej dla naszego klubu, gdyby nie mały cud Panosa.
Jindr: Ten gol był wspaniały! Co za strzał, co za gol! Ten dzieciak spisał się świetnie, uratował drużynę przed spadkiem. Nie sądzę, że moglibyśmy wygrać, gdyby nie niesamowity gol Panosha.
Ales: Cóż, wystarczyło nie pozwolić Kryvbasowi na swobodną grę i zastosować wobec nich wysoki pressing, a runęli jak domek z kart. I nie do końca to zrozumiałem, bo gra zespołu powinna być już dawno poukładana, a nie analizowana w szatni. Vashulin strzelił bramkę, ale poza tym to chyba najgorszy zawodnik, jaki kiedykolwiek grał w ataku Victorii.
Kralik: Pierwsza połowa była obrzydliwa dla Victorii, Kryvbas grał mocniej i zasłużenie wygrał przed przerwą. Na szczęście druga połowa była świetna. Cieszę się, że w szatni sztab trenerski znalazł odpowiednie słowa dla zawodników i zainspirował ich do zwycięstwa.
Trexler: Sparta, Ostrawa, Mlada... Cieszę się, że na tej liście przegranych nie znalazła się Victoria. Czeskie kluby zbyt często zaczynały mieć poważne problemy z nie najmocniejszymi przeciwnikami. Po pierwszej połowie miałem przeczucie, że i dziś Victoria nie będzie w stanie nas zadowolić. Dobrze, że udało im się poprawić sytuację.
Ernest: Kryvbas ma w składzie dobrych zawodników, ale za mało, by grać na tym poziomie. To działało na naszą korzyść. Gdyby przeciwnicy mieli więcej piłkarzy z najwyższej półki, pokonaliby nas dziś nieprzyzwoitym wynikiem.
Hroch: Szachtar gra dla całej Ukrainy. Tam nie ma już silnych klubów. Co powiedzieć, skoro jeden z najlepszych klubów poprzedniego sezonu postanowił nie grać nawet w europejskich pucharach i postanowił zakończyć swoje istnienie.
Michał: Gdyby Ukraińcy grali w piłkę tak dobrze jak walczą... Byliby najlepsi w Europie! Na szczęście dla nas, piłkarze Kryvbasu nie są najlepsi w swoim fachu.
Kvassay: Słyszałem taką opinię, że Ukraińcom trudno jest grać w piłkę i wygrywać, bo martwią się wojną. Powiem trochę ostro, ale albo martwisz się wojną i wtedy nie grasz w piłkę, albo wychodzisz na boisko i nie robisz potem wymówek.
Zdenek: Mówi się, że trener "Kryvbas" po rozpoczęciu wojny na pełną skalę poszedł do wojska, a nawet odwiedził front. Szanuję takich ludzi, dla których honor i miłość do ojczyzny nie są pustymi pojęciami. Zastanawiam się, jak to jest pracować z zawodnikami, którym najwyraźniej nie zależy na wyniku?
Baca: Myślę, że w tej konfrontacji wszystko jest już rozstrzygnięte na korzyść Victorii. Pierwsza połowa była trudna, ale znaleźliśmy antidotum na ataki Kryvbasu. Nie sądzę, aby w drugim meczu byli w stanie nas ponownie zaskoczyć.
Sedlak: Z jakiegoś powodu Victoria zawsze ma udane mecze z drużynami, które reprezentują wschodnią część Europy. Jest to już pewnego rodzaju miła tradycja dla naszego klubu. Mecz z Kryvbasem to potwierdził.
Rohla: Przed chwilą "Victoria" miała obrzydliwy mecz, a potem zobaczyliśmy tego gola... Trzeba przyznać, że Panosz uratował drużynę i zdołał zaskoczyć przeciwnika. Gdyby nie ten cudowny gol, Victoria przegrałaby dziś z Kryvbasem.
Pisko: Nie ma powodów do paniki, ale chcę tylko przypomnieć, że Betis czeka na nas w 4. rundzie wstępnej Ligi Konferencyjnej. Dlatego albo przejdziemy Kryvbas i na 99% trafimy do Ligi Europy, albo przegramy z Ukraińcami i na 99% pożegnamy się z europejskimi pucharami.
Tringela: Moim zdaniem remis byłby sprawiedliwszym wynikiem tego meczu. Obawiam się, że nasi piłkarze nie rozluźnili się zbyt wcześnie i wierzą w awans do kolejnej rundy. "Kryvbas" to groźny przeciwnik, nie powinniśmy ich lekceważyć nawet po zwycięstwie.
Ladinec: Cóż, po pierwszej połowie to był horror i nędza, a druga połowa była trochę lepsza, ale nadal nie podobała mi się szczególnie gra "Victorii". Jest kilka rzeczy, nad którymi trzeba popracować.
Vojta: Przyzwoity pomysł i odwaga, by dać szansę 16-letniemu Panosowi. Intuicja trenera zadziałała. Gdyby nie ten młody chłopak, dziś wszystko skończyłoby się bardzo źle dla Victorii i bardzo dobrze dla Kryvbasu.
Benes: Nie będę się spieszył z chwaleniem drużyny, ponieważ Kryvbas stworzył wystarczająco dużo szans na pewne zwycięstwo. Mieliśmy trochę szczęścia, ale nie mogę powiedzieć, że było to łatwe zwycięstwo.
Vaculik: Klasyk - Victoria i Slavia awansują w europejskich pucharach, zdobędą punkty, a reszta potwierdzi, jak rozpaczliwie nieporadny jest czeski futbol.
Oslanec: Mecz składał się z dwóch różnych połówek. Pierwsza była żenująco tragiczna. Na szczęście przegraliśmy ją tylko 0:1. Druga połowa - z wieloma szansami dla obu drużyn, pięknymi bramkami "Victorii" i zostanie zapamiętana jako nasze zwycięstwo. Ale "Kryvbas" wcale nie był gorszy, więc głupotą byłoby ich lekceważyć przed meczem rewanżowym.