Prezes Kryvbasu Volodymyr Bayenko skomentował skandaliczną sytuację wokół meczu o mistrzostwo Ukrainy z Karpatami, po którym Yuriy Vernydub nie podał ręki Vladyslavowi Lupashko.
"Każde działanie ma swój powód i ta sytuacja nie jest wyjątkiem. Teraz Vladyslav [Lupashko] udaje, że nic się nie stało, a Yuriy Mykolayovych go nie zauważył, ale doskonale wie, że tak nie jest. Wernydub jest emocjonalnym trenerem, ale emocje nie mają z tym nic wspólnego. To normalna reakcja na słowa i działania sztabu Karpaty podczas meczu. Zwłaszcza na epizod, który wydarzył się po trzecim golu.
Jestem przekonany, że Jurijowi Mykołajewiczowi należy się szacunek: zarówno za to, co osiągnął w piłce nożnej, jak i za jego jasną postawę obywatelską. Ale niektórzy ludzie wciąż mają wiele do udowodnienia w piłce nożnej, chociaż żadne osiągnięcia ani status nie pozwalają nikomu zachowywać się w ten sposób.
Szczerze mówiąc, nie mam żadnych informacji o grzywnach, ale nawet jeśli jakieś będą, klub zajmie się wszystkim. Nie chodzi o przepisy, chodzi o szacunek i godność" - powiedział Bayenko.