Trener Kryvbasu Yuriy Vernydub skomentował porażkę swojej drużyny 0:1 z czeską Viktorią w rewanżowym meczu 3. rundy kwalifikacyjnej Ligi Europy, który odbył się wczoraj w Pilznie. Przypomnijmy, że ukraiński zespół nie zakwalifikował się do kolejnej rundy na podstawie sumy dwóch spotkań (1:2, 0:1).
"Chcę pogratulować drużynie Victorii awansu do fazy play-off Ligi Europy. Życzę im pokonania Hearts i długiej podróży w tym turnieju. "Kryvbas zagra w play-offach Ligi Konferencyjnej. Czeka nas kolejny mocny przeciwnik - hiszpański Betis. Dla nas to szkoła. "Victoria wygrała oba mecze dzięki swojemu doświadczeniu w europejskich turniejach. Nasz przeciwnik był również silniejszy pod względem antropometrycznym. Chociaż jeśli chodzi o samą grę, to też mieliśmy kilka dobrych momentów, ale ich nie wykorzystaliśmy.
Czego zabrakło do sukcesu? Wiele czynników. To brak doświadczenia, bo stawiamy dopiero pierwsze kroki w europejskich turniejach. Victoria ma dużo większe doświadczenie. Po drugie, logistyka. Przeciwnikowi jest dużo łatwiej podróżować. "Kryvbas nie może grać u siebie i grać za granicą. Nasz domowy stadion znajduje się w Koszycach. Wiadomo, gramy na Słowacji, a potem wracamy do Ukrainy autobusem.
Spędzamy dużo czasu na granicy. Gramy w Ukrainie, a potem znów wyjeżdżamy za granicę. Gdzieś pod tym względem brakuje naszym zawodnikom. Nie mamy tej świeżości, którą mają nasi rywale. Gdzieś nie mamy czasu na regenerację fizyczną. Myślę, że to jest najważniejsze.
Ogólnie Victoria to dobry przeciwnik, ale Kryvbas też wyglądał przyzwoicie. Jedyną rzeczą jest to, że oni wygrali dwa mecze, a my przegraliśmy dwa razy. Jeśli chodzi o pierwszy mecz, nie powinniśmy byli przegrać w Koszycach, ale tak się stało. Jeszcze raz gratuluję przeciwnikowi zwycięstwa" - powiedział Vernydub.