Klub piłkarski Użhorod wydał oficjalne oświadczenie w sprawie sytuacji ze Skalą, która odmówiła przełożenia meczu 3. kolejki II ligi.
"Wzajemne zrozumienie, pomoc, szacunek dla przeciwnika.
Te słowa niestety nie mają nic wspólnego z działaniami naszego kolejnego przeciwnika, Skały 1911." To komunikat, który najlepiej pasuje do naszego niedzielnego meczu. Drużyna ze Stryja jest zdeterminowana, by za wszelką cenę zagrać z "zdziesiątkowanym" klubem z Użhorodu i nie chce rozmawiać o jakiejkolwiek możliwości przełożenia spotkania.
Nasz klub kilkakrotnie zwracał się z prośbami do drużyny Stryi i za każdym razem spotykał się z odmową. Po poważnym wypadku, do którego doszło w miniony weekend, wszyscy poszkodowani, w tym cały sztab trenerski i medyczny, przeszli szczegółowe badania, w wyniku których zostali zmuszeni do kontynuowania leczenia i rekonwalescencji.
W efekcie drużyna została bez trenerów i lekarzy i jest zmuszona przygotowywać się do meczu w tym trybie. Czy brak wszystkich trenerów i sztabu medycznego jest wystarczającym powodem do przełożenia meczu? Dla niektórych klubów to oczywiście za mało.
W końcu "mikrocykle treningowe" i chęć zdobycia trzech punktów są ważniejsze niż zdrowie kolegów. Nikomu nie życzymy przechodzenia przez tak trudne okoliczności i posiadania takich rywali, dla których "fair play" to puste słowo" - czytamy w poście na oficjalnej stronie Użhorodu na Instagramie.