Były pomocnik Dynama Kijów Vitaliy Kosovskiy podzielił się swoimi wrażeniami z pierwszego meczu swojej byłej drużyny z austriackim Salzburgiem (0:2) w rundzie play-off kwalifikacji do Ligi Mistrzów.
- Z niecierpliwością czekałem na to starcie w Lublinie i moje nadzieje się spełniły: przeciwnicy pokazali widowiskowy futbol i zachwycili intensywnością. Oczywiście nie obyło się bez indywidualnych błędów, ale niestety Salzburg lepiej je wykorzystał.
- Czy drużyny zaskoczyły cię jakimiś przygotowaniami taktycznymi?
- Nie, zgodnie z oczekiwaniami w ofensywie użyli trzech graczy z przodu, podczas gdy Dynamo przeszło na schemat 4-2-3-1 w posiadaniu piłki.
- Wielu ekspertów twierdziło w swoich komentarzach, że wszystko mogłoby się skończyć inaczej dla Kijowa, gdyby Andrij Jarmołenko wykorzystał przynajmniej jedną ze swoich szans na początku meczu.
- Być może, ale co tu teraz zgadywać. Goście zdobyli bramkę na czas. W początkowej fazie meczu groziło im posiadanie piłki, ale wszystko było w porządku. W 29. minucie wykorzystali efektowny kontratak, zakończony efektowną bramką, która pomogła przerwać ofensywny impuls nominalnych gospodarzy i poczuć się pewniej. Rzut karny podyktowany tuż po przerwie sprawił, że to przyjezdni byli faworytami do zwycięstwa w Lublinie.
- Podobał ci się Salzburg?
- Tak, wręcz nie mogę uwierzyć, że goście to w większości młodzi zawodnicy. Są dobrze wyszkoleni, ich intensywność jest niesamowita, robią wszystko na czas, pamiętajmy o ich pressingu w trzeciej strefie. Obiecujący zespół. I dlatego chcę pochwalić graczy Dynama, którzy mimo takiego rozwoju wypadków wyraźnie trzymali się swojej linii w poszukiwaniu najkrótszej drogi do bramki przeciwnika. I szkoda, że nawet po przerwie realizacja się nie powiodła, bo nawet jedna strzelona bramka znacznie zwiększała szanse na awans do głównej części Ligi Mistrzów.
- Na co w takim razie mogą liczyć ukraińscy kibice w drugiej konfrontacji tych rywali za tydzień w Austrii?
- Nie mam wątpliwości, że czeka nas twarda walka dosłownie na każdym skrawku boiska. Moim zdaniem Dynamo postawi na szybką bramkę, dlatego niewykluczone jest pojawienie się w wyjściowym składzie mobilnych Oleksandra Tymchyka i Nazara Wołoszyna. Jeśli zespół z Kijowa strzeli bramkę jako pierwszy, intryga powróci od razu, a biorąc pod uwagę młodość zawodników Salzburga, może im zabraknąć opanowania i nie obędzie się bez błędów. Mam nadzieję, że Oleksandr Shovkovskiy, menedżer Kijowa, rozważa teraz wszystkie opcje i zatrzyma się na tej, która przyniesie więcej korzyści. Jestem optymistą.
Mykola Stepanov