Były napastnik "Aleksandrii" Sergiy Chuichenko skomentował zwycięstwo swojej byłej drużyny nad Szachtarem Donieck (4:3) we wczorajszym meczu 4. kolejki mistrzostw Ukrainy.
- Szczerze mówiąc, spodziewałem się porażki Pitmenów. Ostatnio byli zbyt mało przekonujący. Choć oczywiście nie sądziłem, że fabuła tego starcia będzie aż tak pokręcona. Nie wiem nawet, czy były inne okazje, gdy Szachtar, wygrywając 2:0, tracił cztery gole z rzędu.
- Jak wytłumaczyć to, że w sierpniu The Pitmen zwolnili tempo?
- Kreatywność Szachtara gdzieś zniknęła, ich gra stała się przewidywalna. Widać to było w przegranym meczu z Polesiem i przypadkowym zwycięstwie nad debiutantem w elicie - Levijem Beregiem. Być może gdzieś przeceniliśmy swoje siły. A gdy przeciwnicy zaczęli stawiać uparty opór, pojawiły się problemy z wykańczaniem ataków.
- Ale Pitmani trzykrotnie punktowali w Oleksandriji.
- Tak, trzeba się jednak zgodzić, że goście rzadko zagrażali posiadaniu piłki przez The Citizens. Szachtar objął prowadzenie po golu Szabanowa, a Pedrinho zmniejszył deficyt do minimum na kilka sekund przed końcowym gwizdkiem. "Oleksandriya należy pochwalić za pokazanie charakteru, w przeciwieństwie do ich przeciwników. Dobra robota.
- To trzecia wygrana z rzędu podopiecznych Rusłana Rotana. Czy będą prowadzić przez długi czas?
- Ciężko powiedzieć, ale złożyli mocną ofertę na udany występ, bo pokonali drużyny, które na pewno znajdą się w grupie głównej. Teraz musimy się postarać, aby nie stracili, jak to się mówi, punktów. Miastowi przede wszystkim dodali sobie pewności siebie. Można to wytłumaczyć zwiększoną rywalizacją o miejsce w wyjściowym składzie. To bardzo stymuluje każdego gracza do działania od tyłu. Dobrze zgrali się również z nowymi zawodnikami, w szczególności Oleksandr Filippov zaliczył hat-tricka.
- A co z Szachtarem?
- Przed nimi poważne starcie. Możemy zgodzić się z trenerem Marino Pusicem, że zagrali niedopuszczalnie. Mimo to drużyna z Doniecka ma dobry wybór wykonawców przeciwko innym ukraińskim drużynom i nadrobi stracony czas. O tym, kto zdobędzie złote medale, ponownie zadecyduje pojedynek Szachtara z Dynamem.
Andriy Pisarenko