Były napastnik Dynama Kijów Artem Milevskyi wypowiedział się na temat swojej rozmowy z Georgijem Sudakovem po meczu ukraińskiej Premier League pomiędzy Ołeksandrią a Szachtarem (4:3).
- "Szczerze mówiąc, bardzo kocham Zhorę i traktuję go z wielkim szacunkiem. Odpisaliśmy sobie nawzajem, Zhora jest zdenerwowany: "Ale po meczu jedziemy do domu". Nie oglądałem meczu, więc zapytałem: "Co się stało, dlaczego jesteś taki smutny?". Zhora odparł: "Powinieneś spojrzeć na wynik". Spojrzałem i byłem w szoku - przegraliśmy 3-4. Napisałem do niego: "Jasna cholera! Czy można jeszcze przegrać? Ale jako kibic Dynama jestem zadowolony z wyniku".
Trochę porozmawialiśmy po przyjacielsku. Poprosiłem Zhorę o jego koszulkę, a on odparł: "Czy nadal jej potrzebujesz po meczu z Oleksandriją?".
W każdym razie umówiliśmy się na kawę we wtorek. Ogólnie jestem wielkim fanem Sudakova. Mam nasze wspólne zdjęcia, kiedy był dzieckiem. Co więcej, on i ja to dwie "dziesiątki". Darzymy się wzajemnym szacunkiem. Młodsze pokolenie jest bardzo zdyscyplinowane i poukładane, w przeciwieństwie do nas. Miło jest obserwować młodych ludzi", powiedział Artem.