Podczas wczorajszego briefingu pomocnik Dynama Kijów Anton Tsarenko skomentował swój transfer na zasadzie wypożyczenia do gdańskiej Lechii, a także opowiedział jak przebiega jego adaptacja w tym zespole.
- Przyjechałem do Gdańska zaraz po zakończeniu zgrupowania Dynama. Drużyna przyjęła mnie bardzo dobrze, a Gdańsk to ładne miasto. Bardzo się cieszę, że dołączyłem do klubu z tak bogatą historią. Mamy wspólne cele i chcemy razem do nich dążyć.
Kiedy otrzymałem ofertę dołączenia do Lechii, wiedziałem, że ta drużyna ma już ukraińskich legionistów. Oczywiście ich obecność pomaga mi w adaptacji i dodaje pewności siebie. Lepiej rozumiemy się na boisku.
- Jaka jest różnica między Dynamem a Lechią?
- Zarówno Dynamo, jak i Lechia, podobnie jak wszystkie inne drużyny, mają swoje plusy i minusy. Przede wszystkim przyjechałem tutaj, aby potrenować grę - w moim wieku muszę grać. Mam nadzieję, że pomogę Lechii, a Lechia pomoże mnie i razem poprawimy naszą pozycję w polskiej lidze. Owszem, teraz Lechia jest w trudnej sytuacji (ostatnie miejsce w polskiej lidze po sześciu kolejkach - przyp. red.), ale wierzę, że ta drużyna ma wszystko, żeby nie tylko piąć się w górę, ale też walczyć o miejsca w czołówce tabeli .
- Polska liga jest przede wszystkim ligą silną fizycznie. Jak przy swoim drobnym wzroście odnajdujesz się w takich realiach?
- Zdaję sobie sprawę, że jestem niskim zawodnikiem. Ale mam swoje zalety i wiem na czym się oprzeć i jak mogę rywalizować z silniejszymi fizycznie zawodnikami.
Transkrypcja tekstu - Dynamo.kiev.ua, podczas korzystania z materiału hiperłącze jest obowiązkowe!