Kapitan reprezentacji Ukrainy Andrij Jarmołenko wraz z trenerem Serhijem Rebrowem wzięli udział w konferencji prasowej w przeddzień meczu Ligi Narodów 2024/2025 z Czechami.
- Roman Jaremczuk powiedział, że drużyna wyciągnęła wnioski po Euro, ale mecz z Albanią nie różnił się zbytnio od meczu z Rumunią. W tym kontekście, jaki jest Twój wpływ na młodszych zawodników, na ich podejście do gry w reprezentacji?
- Oczywiście, po meczu z Rumunią każdy z zawodników, który był w miejscu, w którym znajduje się drużyna narodowa, wyciągnął wnioski. Myślę, że pokazał to nasz kolejny mecz, ze Słowacją. To, że przegraliśmy mecz z Albanią nie powinno być interpretowane w ten sposób, że wychodzimy na boisko i nie chcemy osiągnąć dobrego wyniku. Chłopcy też się martwią, rozumieją skąd pochodzą, rozumieją, że reprezentują kraj w stanie wojny. Przychodzę na konferencję prasową, aby również bronić chłopaków - nie powinieneś atakować wszystkich. Chcemy pokazać najlepszy możliwy futbol. Ale trzeba też zrozumieć, że teraz wszystkie reprezentacje nauczyły się grać w piłkę, nie ma już łatwych meczów. Albania to zupełnie inna drużyna niż ta, którą mieliśmy pięć lat temu. Pokazali to swoim występem na Euro i przeciwko nam. Każdy dał z siebie wszystko, ale taki jest futbol, nic na to nie poradzisz. Musimy wyciągać wnioski z takich meczów i iść dalej.
Co mogę dać młodym zawodnikom? Oczywiście doświadczenie. Jeśli młody piłkarz chce mnie o coś zapytać, zawsze jestem otwarty i gotowy do pomocy.
- Czy rozmawiałeś ze swoimi zawodnikami o takich wydarzeniach jak wybuch wojny na pełną skalę, kiedy mieliście rozgrywać mecze? Jak radzisz sobie w takich momentach?
- Kiedy wybuchła wojna na pełną skalę, nie było czasu na dyskusje. Martwiłeś się o swoją rodzinę, upewniając się, że twoi bliscy są bezpieczni. Chciałbym również podziękować zawodnikom reprezentacji Czech - Zoufalowi, Soucekowi, Kralowi, którzy bardzo mnie wspierali i oferowali swoją pomoc. Zawsze będę im za to wdzięczny.
- Jak przygotowujesz się do meczów mistrzowskich, gdy nalot może w każdej chwili przerwać trening lub mecz?
- Trudno się do tego przyzwyczaić: kiedy trwa mecz i słyszysz syrenę, musisz udać się do schronu przeciwlotniczego. Oczywiście nie jest to łatwe, ale nie możemy narzekać, ponieważ wiemy, co robi nasze wojsko. Jest im naprawdę ciężko. Więc wytrzymujemy i staramy się grać w piłkę nożną i dawać ludziom trochę pozytywnych emocji.