Główny trener włoskiej „Romy” Ivan Juric na przedmeczowej konferencji prasowej przed pojedynkiem z kieiwskim „Dynamo” w 3. kolejce fazy grupowej Ligi Europy, który odbędzie się dziś w Rzymie, mówił o problemach swojej drużyny i ani słowem nie wspomniał o przeciwniku.
— Jaką rotację składu swojej drużyny planujesz na ten mecz?
— Jeszcze nie zdecydowałem. Gianluca Mancini nie ukończył treningu z powodu napadu gorączki. Niektóre zmiany na pewno będą. Inaczej się nie da, to przecież 7. mecz w 21 dni. Nie będzie masowej rotacji, ale zmiany w składzie będą.
— Czy obecna „Roma” przypomina tę, którą chciałbyś widzieć?
— W ostatnim meczu widzieliśmy wiele determinacji w działaniach drużyny. Ale w obecnej chwili nie mamy mentalności zwycięzcy: z ostatnich 17 meczów wygraliśmy tylko 3. Mamy mentalność inną niż ta, którą miała „Roma” wcześniej. I nawet nie jest to mentalność drużyny z niższego poziomu. Ale w tym klubie jest wszystko, aby osiągać dobre wyniki, więc wszystkie moje słowa będą wymówkami. Musimy zmienić tempo. Musimy wygrywać raz za razem, a zacząć trzeba od „Dynamo”.
Widzę wiele pozytywnych rzeczy, i ogólnie jestem z n naszej obecnej gry zadowolony, ale wyniki jak dotąd nie są na potrzebnym poziomie, więc musimy nad tym popracować, pokazać charakter i udowodnić, z czego jesteśmy zrobieni.
Jest kilka rzeczy, które mnie martwią w pierwszej kolejności. Na przykład to, jak straciliśmy bramki od „Atletico”, „Monzy” i „Interu”. Z punktu widzenia zaangażowania, jesteśmy w dobrej formie, ale musimy pokazywać więcej agresji. Dużo straciliśmy i mało strzeliliśmy. Tylko agresja w naszych działaniach może to zmienić.
Kiedy trzeba wygrać, gramy na remisy. Kiedy trzeba zagrać na remis, przegrywamy. To oznacza, że z punktu widzenia mentalności nie jesteśmy w najlepszym stanie. Muszę przestać być zadowolony z naszej gry. Mam nadzieję, że w naszej grze pojawi się więcej agresji, aby zmienić sytuację.
— Hummels i Le Fey zagrają z „Dynamo”?
— Myślę o tym. Decyzji jeszcze nie podjąłem, ale poważnie o tym myślę.
— Dla ciebie liga włoska to bardziej priorytetowy turniej niż Liga Europy?
— Nie, dla mnie oba te turnieje są równie ważne. Jasne jest, że klub chce grać w Lidze Mistrzów, i to jest jednym z naszych celów, ale zarówno Liga Europy, jak i Puchar Włoch także mogą przynieść ogromną radość z udziału w tych turniejach.