Dom byłego piłkarza „Krywbassu”, zaporoskiego „Metalurha”, „Tawrii” i „Zakarpacia” Serhija Kłuczyka, który budował własnymi rękami przez sześć lat w Zaporozżu, został prawie całkowicie zniszczony, donosi „Suspilne”.
— Nie było mnie w domu. Wczoraj o 21:15 sąsiad zadzwonił. Mówi, „przelot”, wszystko bardzo źle. Tam jeszcze palił się silnik od „szacheta”. Spadł prosto na podwórko. W domu zniszczone jest prawie wszystko. Pomagają w sprzątaniu skutków koledzy, przyjaciele. Dziś jest gdzie przenocować. Kiedy się dowiedziałem, bardziej przestraszyłem się o sąsiadów, a nie o dom. Byli tutaj, — powiedział Kłuczyk.