Były gracz reprezentacji Ukrainy Iwan Heczko wyraził swoją opinię na temat napastników narodowej drużyny — Artema Dowbika i Romana Jaremczuka.
„Wiele zależy od tego, w jakim stanie fizycznym są zawodnicy. Doskonale wiemy, że Dowbik i Jaremczuk potrafią strzelać.
Dla mnie ogromną zagadką jest, dlaczego obaj nie grają na boisku w reprezentacji. Myślę, że byłoby nienajgorzej spróbować w jakichś meczach wpuszczając jednocześnie Dowbika i Jaremczuka. To mogłaby być „zabójcza” para.
Przeciwko Artemowi gra przynajmniej jeden zawodnik, więc może być przestrzeń dla innych. Wobec Dowbika przeciwnicy zwracają szczególną uwagę, dlatego mu nie wszystko wychodzi w reprezentacji. O ile mi wiadomo, Dowbik i Jaremczuk to zawodnicy na mniej więcej tym samym poziomie, więc nie chciałbym nikogo wyróżniać.
U Romana w Grecji nie układa się wcale, nie wiem dlaczego. Na początku wydawało się, że w „Olympiakosie” będzie mu łatwiej niż w „Brugge” i „Benfice”, ale tam go nie przyjęto. Wygląda na to, że coś się stało w zespole. W klubie jest wielu gwiazd, być może trener widzi, że poziom Jaremczuka nie jest na najwyższym poziomie, dlatego brakuje zaufania. A bez zaufania trudno wyjść i strzelać.
Jeśli sytuacja się nie zmieni, Roman będzie musiał zmienić klub. Siedzenie na ławce w jego wieku i brak praktyki meczowej to nie jest dobre” – powiedział Heczko.