Były napastnik „Dynamo” Artem Milevskyi skomentował plotki dotyczące jego aresztowania. Wczoraj w anonimowych kanałach Telegram pojawiła się informacja, że Milevskiego zatrzymali funkcjonariusze za udział w bandzie, która zajmowała się ustawionymi meczami w e-sporcie.
„Przeczytałem, że mnie zatrzymano. A na ile mnie posadzili, nie napisali? (śmieje się, — przyp. A. P.) A jeśli poważnie, to denerwują mnie tacy nieprofesjonalni debile. To zdjęcie z przeszukania, które miało miejsce jeszcze we wrześniu w budynku, który wynajmowałem. Już tam nie mieszkam. Na zdjęciu nawet trawa zielona! Co, wyszli z dziur?!
U mnie wszystko w porządku. Przeprowadziłem się z moją dziewczyną do nowego mieszkania. Tutaj, dzięki Bogu, nie ma żadnych przeszukań (śmieje się, — przyp. A. P.). Moje imię do dziś nie daje spokoju różnym oszustom. Nie zdziwiłbym się, gdyby jutro napisali, że jestem mordercą”, — powiedział Milevskyi.