Były sędzia FIFA, a obecnie autorytet w dziedzinie sędziowania Mirosław Stupar ocenił działania zespołu sędziowskiego z Niemiec wczorajszego pojedynku Ligi Europy „Real Sociedad” — „Dynamo”, w którym kiewska drużyna przegrała — 0:3:
„Kiedy siły rywali są nierówne, słabsza drużyna często stara się zneutralizować klasę przeciwnika brutalnością. Wczoraj zawodnicy Dynama tego sobie nie pozwolili i ogólnie gra dla sędziego Harma Osmersa była łatwa.
Czuło się, że kiewska drużyna działała na maksymalnych możliwościach, w staranności nie można im odmówić, ale niestety ich poziom przygotowania nie pozwala na stawienie czoła drużynie, która nie jest z czołówki La Ligi. Takie realia.
Co do podyktowanego rzutu karnego na rzecz kiewian, to działania Popowa w tym epizodzie w śmieszności można porównać z usunięciem Dubinchaka w niedawnym meczu Dynama z „Ferencváros”. W sytuacji bezbramkowej Popow zamiast po prostu zablokować drogę przeciwnikowi do bramki, postanowił w jakiś sposób wskoczyć mu w nogi. Sędzia był w pobliżu, odnotował faul ze strony obrońcy, wskazując na jedenastkę.
Był też epizod na początku pojedynku, kiedy jeden z kiewian zagrał ręką w swoim polu karnym, jednak tam piłka trafiła w rękę, a co więcej, nastąpił rykoszet od ciała, a to nie jest powód do podyktowania rzutu karnego”, — powiedział Stupar.