Były pomocnik kijowskiego „Dynamo” Siergiej Mizin podzielił się wrażeniami z meczu swojej byłej drużyny z hiszpańskim „Realem Sociedad” (0:3) w 5. kolejce głównej fazy Ligi Europy.
„Jeszcze jedno rozczarowanie. A biorąc pod uwagę to, że w następnej kolejce Ligi Europy kijowianie zagrają na wyjeździe z ambitnym tureckim „Galatasarayem”, realnie pretendującym do znalezienia się w czołowej ósemce, ta seria niepowodzeń może się przedłużyć. Ale sprawia wrażenie, że piłkarze Dynamo specjalnie się tym nie przejmują.
Kijowianom brakowało kilku kluczowych graczy. Wydawało się, że rezerwowi, którym dano szansę, zrobią wszystko, aby zwrócić na siebie uwagę sztabu trenerskiego. Bezużyteczne nadzieje, znów bezsilność, gdzie są chociażby wasze cechy wolicjonalne, chłopaki?
Co jeszcze rzucało się w oczy: krótka ławka rezerwowych kijowian, a niektóre pozycje wręcz wymagają pilnego wzmocnienia. Być może dla średniej UPL takiego poziomu przygotowania Dynamo starcza jeszcze do zwycięstw, ale do europejskich pucharów potrzebni są znacznie silniejsi zawodnicy. W przeciwnym razie ta seria niepowodzeń na międzynarodowej arenie nigdy się nie zakończy” – powiedział Mizin.