Były obrońca „Szachtara” i „Dynamo” Włodzimierz Jezerski powiedział, komu oddaje preferencje w kolejnym meczu grupowym Ligi Europy między piłkarzami tureckiego „Galatasaray” a podopiecznymi Ołeksandra Szowkowskiego:
Włodzimierz Jezerski
„Ostatnie kontrolne mecze dynamowców na styczniowym zgrupowaniu w Turcji dają powody do nadziei, że w obronie zaczęli działać pewniej. A to właśnie problemy w środkowej obronie oraz strefie defensywnej, moim zdaniem, najbardziej dokuczały im w Lidze Europy.
Po drugie, tureckie drużyny są wygodne dla kijowian. Dynamo znacznie częściej wygrywało, niż przegrywało. Dlatego nie warto, aby podopieczni Ołeksandra Szowkowskiego psuli statystyki swoich poprzedników. Choć doskonale zdaję sobie sprawę, że „Galatasaray” jest obecnie w dobrej formie, pewnie zmierza do kolejnego tytułu mistrza, co, w przeciwieństwie do kijowian, już rozegrało kilka oficjalnych meczów, co jutrzejsza wygrana pozwoli umocnić się w czołowej ósemce, i tak. Dynamo już czas, aby udowodniło, że pozostaje konkurencyjne na międzynarodowej arenie, że mogą zadbać o wizerunek klubu.
Nawet pomimo braku Popowa i Brachka. Oto dlaczego mam nadzieję, że ukraińska drużyna jutro w Stambule zaprezentuje swoje najlepsze cechy i nie przegra” — powiedział Jezerski.