Dziennikarz sportowy i ekspert Andriej Szachow wypowiedział się po meczu 7. kolejki głównego etapu Ligi Europy między tureckim „Galatasarayem” a kijowskim „Dynamo” (3:3), który odbył się dzisiaj w Stambule.
„Świetnie! Uratowali, wydawało się, przegrany mecz, odwracając wynik z 1:3. Gdzieś przypomniało to ostatni remis Dynamo w Lidze Europy na Cyprze. Tam też było 1:3, a weteran piłkarski, który wszedł na boisko, zdobył dwa gole, wyrównując wynik. Wtedy był to Denis Garmasz, a teraz — Andriej Jarmolenko. Tylko „Galatasaray” jest jednak silniejszy od tych Cypryjczyków.
Jednak problemy w grze „Dynamo” pozostają, i ponownie chcę zwrócić uwagę na działania kijowian przy stałych fragmentach gry pod własną bramką. Osiem rzutów rożnych „Galatasaray” doprowadziło do czterech niezwykle groźnych sytuacji, w tym do bramki», — napisał Szachow na swoim kanale telegramowym „Szach i Szach”.