W „Inhułcu” trwa „przymusowe” czyszczenie kadry. Sytuacja jest taka, że zawodnicy opuszczają klub nie z własnej woli ani po ofertach transferowych, ale wskutek presji ze strony kierownictwa oraz sztabu trenerskiego.

Tak, podczas sezonu, Wasylii Kobin przeniósł do juniorów pięciu podstawowych piłkarzy, czterech z których tylko zimą mogło zerwać umowę. A teraz, według informacji UA-Futbol, klub z Petrówki „pozbył się” Mychajła Szersznia.
29-letni stoper odmówił przedłużenia umowy z „Inhułcem”. Za to czekałaby go promocja do U-19 i minimalna pensja do końca obecnego sezonu. Na szczęście dla gracza, strony osiągnęły „kompromis” w postaci natychmiastowego zakończenia współpracy.