Były kapitan „Lewego brzegu” Andrij Spiwakow opowiedział, jak pracował w policji.

— Od dzieciństwa związałem swoje życie z piłką nożną. Przeszedłem pełną drogę przez dziecięco-młodzieżowe szkoły, zwyciężałem w zawodach w mieście Kijowie. Brałem udział w testach w drużynach U-19, ale nigdzie się nie ugruntowałem. Więc poszedłem na uniwersytet — profesjonalny futbol przeszedł na drugi plan. W moim życiu szybko pojawiła się rodzina: żona i dziecko. Podczas nauki pracowałem w policji — w pułku specjalnego przeznaczenia w obwodzie kijowskim jako zwykły policjant. To trwało kilka lat, potem zwolniłem się i przeszedłem do „Lewego brzegu”, — cytuje pomocnika „UF”.