Еgor Jarmoliuk: «Jestem dumny z Ukrainy i jestem dumny, że jestem Ukraińcem»

2025-02-06 13:37 Pomocnik „Brentfordu” Еgor Jarmoliuk w wywiadzie dla klubowej prasowej służby opowiedział o swoim przejściu do angielskiej ... Еgor Jarmoliuk: «Jestem dumny z Ukrainy i jestem dumny, że jestem Ukraińcem»
06.02.2025, 13:37

Pomocnik „Brentfordu” Еgor Jarmoliuk w wywiadzie dla klubowej prasowej służby opowiedział o swoim przejściu do angielskiej drużyny, a także przypomniał o początku pełnoskalowej inwazji Rosji na Ukrainę.

Еgor Jarmoliuk. Zdjęcie: brentfordfc.com

„Mieszkałem w Dnieprze. Obudziłem się, bo usłyszałem jakieś bomby. Pierwsze, co zrobiłem, to zadzwoniłem do swoich bliskich i zapytałem, co się stało. Powiedzieli mi: „Wojna się zaczęła“. Wziąłem swój paszport, ubrałem się i pojechałem do rodziny. Mieszkałem daleko od nich, więc jak najszybciej udałem się do rodziny.

Przed wojną nawet nie myślałem, że takie coś jest możliwe. Teraz patrzysz na rzeczy inaczej. Dla mnie wszystko bardzo się zmieniło. To zmieniło moje myślenie. To zmienia to, kim jestem, i to, co czuję, każdego dnia. To sprawia, że uświadamiasz sobie, jak bardzo powinniśmy być szczęśliwi, gdy w twoim kraju nie ma wojny. Moi bohaterowie to wojownicy, którzy w obecnej sytuacji walczą za Ukrainę.

Moi rodzice i młodszy brat zostali w domu. Powiedzieli mi, że nie chcą nigdzie jechać, to ich dom, więc nie chcą się przeprowadzać. Nie byłem w domu przez dwa i pół roku. To bardzo trudno. Po prostu czekam, aż wojna się skończy, żeby chociaż na kilka dni pojechać do domu i zobaczyć rodzinę. Nie widziałem taty przez dwa i pół roku, a latem zobaczyłem mamę. Przyjechała z moim bratem do Polski, więc spędziliśmy kilka dni razem. To było bardzo szczególne.

Codziennie kontaktuję się z moją rodziną; z mamą, tatą i młodszym bratem. Rozmawiamy przez godzinę dziennie, to dla mnie bardzo ważne. Mam przyjaciół w Ukrainie, których nie widziałem od kilku lat, ale nadal z nimi rozmawiam. Mam nadzieję, że wkrótce znów będziemy mogli się spotkać razem.

Pamiętam, jak w domu chodziłem z przyjaciółmi grać w piłkę. Po prostu graliśmy w piłkę przez cały dzień, cieszyliśmy się i nie myśleliśmy o niczym innym. To są moje najlepsze wspomnienia z dzieciństwa. Mój tata bardzo mi pomógł. Kiedy nie chciałem iść na trening, powiedział, że trzeba. Mój tata nie jest profesjonalnym piłkarzem, ale również lubił grać z przyjaciółmi. Naprawdę mnie wspierał. Zaczynałem grać w lokalnej drużynie, która była blisko Dniepra. Potem grałem w innej drużynie z innego miasta, które było niedaleko Dniepra. Byłem tam od 6 do 13 lat, kiedy przeszedłem do SК "Dniepr-1”.

Premiera w UPL? Pamiętam, że dzień przed meczem nawet nie wiedziałem, że będę w kadrze pierwszej drużyny. Zapytałem trenera, czy mogę wrócić do domu, a on powiedział: „Nie, nie możesz, musisz być gotowy na jutrzejszy mecz, ponieważ jutro debiutujesz. Byłem bardzo zaskoczony i pamiętam, kiedy wychodziłem na boisko, to było bardzo przerażające, ale także bardzo się sobie dumny.

Kiedy był okres COVID-u, wciąż trenowaliśmy w Dnieprze, ale kiedy zaczęła się pełnoskalowa wojna, to był trudny czas dla nas, ponieważ nie trenowałem przez pół roku, ponieważ to było niemożliwe. Nikt nie trenował, nikt nie wiedział, jak długo to potrwa. Wtedy znalazłem sposób i zacząłem trenować sam, a potem jeszcze grałem w piłkę z przyjaciółmi. Oczywiście chciałem zostać w domu. Miałem 17 lub 18 lat. Bałem się przenieść gdzie indziej, gdzie nie znasz języka.

Moja rodzina wspierała mnie i powiedziała, że muszę to zrobić. Powiedzieli, że czasami trzeba podejmować poważne decyzje i robić duże kroki, aby mieć lepszą przyszłość. Kiedyś nie myślałem o przeprowadzce z Ukrainy, ale wtedy nie miałem wyboru, więc musiałem się przeprowadzić. To było interesujące, ponieważ nic o tym nie wiedziałem. Mój agent powiedział mi, że „Brentford” jest zainteresowane mną. W rzeczywistości zajęło to niewiele czasu; wystarczyły tylko kilka tygodni, aby zawrzeć umowę i się przeprowadzić.

Miałem wielką szansę zagrać w Premier League z „Brentfordem”, i jestem z tego bardzo szczęśliwy. W ogóle nie mówiłem po angielsku, a kiedy nic nie rozumiesz, to jest bardzo trudno. Język był najważniejszą sprawą, ale z czasem staje się coraz łatwiejszy. W klubie bardzo mi pomogli we wszystkim — od nauki języka po wynajęcie mieszkania i znalezienie swojego miejsca do życia. Wszyscy bardzo mi pomogli. Mamy przyjazną drużynę, która może pomóc w trudnych chwilach, jak i wtedy, gdy wszystko jest dobrze. Teraz jestem szczęśliwy, że się przeprowadziłem, ale to był duży krok w moim życiu. Dla mnie to drugi dom. Teraz czuję się jak w domu, ponieważ w Londynie jest wielu Ukraińców.

Powódź do reprezentacji Ukrainy? To było naprawdę dobre doświadczenie. Bardzo się ekscytuję debiutem i mam nadzieję, że wkrótce to stanie się kolejnym moim marzeniem, które się spełni. I przed wojną byłem dumny z tego, że grałem za Ukrainę, a teraz jeszcze bardziej — kiedy zakładasz koszulkę Ukrainy, to bardzo wiele znaczy dla mnie i dla każdego zawodnika, który gra za Ukrainę. W każdej grze zostawiasz wszystko na boisku dla Ukrainy. Gramy dla wszystkich na Ukrainie.

Teraz przez wojnę nie gramy w Ukrainie, występujemy tylko na wyjeździe. To nie jest proste, ale nic nie zmienisz, trzeba po prostu grać. Musisz reprezentować swój kraj wszędzie, gdzie tylko możesz. To ukraińska mentalność. Nigdy się nie poddamy; po prostu idziemy dalej. Jestem dumny ze swojego kraju i jestem dumny, że jestem Ukraińcem», — powiedział Jarmoliuk.

RSS
Aktualności
Loading...
Dziakuk się żeni
Dynamo.kiev.ua
15.03.2025, 07:49
Пополнение счета
1
Сумма к оплате (грн):
=
(шурики)
2
Закрыть
Używamy plików cookie, aby zapewnić Ci więcej opcji podczas korzystania ze strony Ok