— Maksymie, który z graczy „Liverpoolu” zmęczył cię najbardziej? Gwiazdy naprawdę odpowiadają temu statusowi, czy to trochę hałasu w prasie?
— Zdecydowanie nie hałas w prasie, bo ci zawodnicy wygrali już wszystkie możliwe zawody, w których brali udział. Trudno grać przeciwko takim piłkarzom, bo nigdy nie wiesz, czego się po nich spodziewać. Używają skutecznie swoich mocnych i słabych stron. Musimy być ciągle skoncentrowani na grze.
Zamęczyła mnie ofensywna linia i wielkim zaszczytem było grać przeciwko nim. To bardzo interesujące doświadczenie. Diás, Jota, Núñez i Chiesa, którzy grali, to trzej z pięciu czołowych napastników klubu. Bardzo się cieszę, że nie pozwoliliśmy im trafić do naszej bramki. Z drugiej strony, spotykam się z „Liverpool” nie po raz pierwszy. Na plus, po raz pierwszy udało nam się u nich wygrać. Tak, jesteśmy bardzo szczęśliwi, ale nie ma czasu na dłuższe świętowanie, bo trzeba przygotować się do następnej gry w środę.
— Czy czuło się, że „Liverpool” w tym meczu brakowało Salaha?
— Oczywiście, że czuło się. Jak już mówiłem, mają bardzo jakościowych graczy na każdej pozycji. Nie mogę powiedzieć, że ci, którzy go zastępowali, są gorsi od niego. Chiesa jest mistrzem Europy i jednym z najsilniejszych graczy Włoch. „Liverpool” to nie drużyna jednego zawodnika, nawet tak wyjątkowego jak Salah. Wszyscy zawodnicy klubu na tym poziomie grają na najwyższym poziomie, a klub miał na celu zdobyć czwórkę w tym sezonie. Ale Salah w tej chwili ma jeden z najlepszych sezonów w swojej karierze i jest głównym kandydatem do „Złotej Piłki”. Zdecydowanie „Liverpoolowi” brakowało go.
— Czy zasmuciłeś się, że nie zagrał w tym meczu przeciwko tobie? A może przeciwnie, miał szczęście, że nie spotkał się z tobą?
— Jeśli o mnie chodzi, to miałem już okazję grać z nim na tej samej stronie na „Anfield”. I mogę powiedzieć, że to fantastyczny zawodnik i pomógłby dzisiaj „Liverpoolowi” przeciwko „Plymoutowi”. Jednocześnie nie chciałbym umniejszać innym piłkarzom tej drużyny, chcieli dać z siebie wszystko. I jestem szczęśliwy, że udało nam się ich zatrzymać.
— Czy musiałeś śpiewać jakąś piosenkę przy prezentacji z drużyną? Jeśli tak, to jaką?
— Na razie nie musiałem, ponieważ pierwsze treningi w zeszłym tygodniu były w piątek, w sobotę już był mecz. Potem była intensywna przygotowania do „Liverpoolu” i w ogóle minął trudny tydzień. Teraz wszyscy są całkowicie skoncentrowani, aby zmienić sytuację turniejową naszej drużyny. Wszyscy starają się robić maksimum. Intensywnie trenujemy i staramy się dobrze odpoczywać, bo następny tydzień będzie równie trudny.
— Krążyły plotki, że „Plymouth” chciał podpisać Kaluzhnego. Jakich trzech Ukraińców chciałbyś zobaczyć obok siebie w „Plymoucie”?
— Chciałbym zobaczyć obok siebie w bramce Trubina, w pomocy Sudakowa, a w ataku — Mudrika. Żeby zebrać całą swoją paczkę i być razem. Boże, mamy jeszcze zagrać razem wiele meczów. Czy to będzie w reprezentacji narodowej, czy w jakimś jednym klubie, nigdy nie wiesz. Ale każdy stara się robić maksimum od siebie, aby rozwijać się jako piłkarz. Jesteśmy przyjaciółmi i wspieramy się nawzajem, niezależnie od tego, czy przeżywamy porażki, czy wspaniałe momenty.
Danilo Vereitin
Максим Таловєров