W Pucharze Mistrzów, Lidze Mistrzów, Pucharze UEFA i Lidze Europy zawodnicy Dynama Kijów rozegrali wiele meczów. Wiele z nich było barwnych i niezapomnianych. Byłem na wielu z nich, które zawodnicy Dynama rozgrywali zarówno na boiskach rywali, jak i na swoich stadionach.

Jednym z meczów, kiepskim, 14 września 1994 roku na boisku Republikańskiego Stadionu bardzo zapadł mi w pamięć. Po raz pierwszy kijowianie w pucharach europejskich zmierzyli się z moskiewskim „Spartakiem”. Najlepsze kluby Ukrainy i Rosji trafiły do grupy Ligi Mistrzów. Towarzystwo im stanowili monachijska „Bayern” i francuski PSG. Zgodnie z losowaniem, w pierwszej kolejce przeciwnikiem „Dynamo” był właśnie „Spartak”. Po raz pierwszy piłkarska Ukraina stanęła naprzeciw piłkarskiej Rosji. Nadało to zasadniczości grze, która wzbudziła duże zainteresowanie. Na trybunach Republikańskiego Stadionu nie było wolnych miejsc.
Nie tak łatwo
Gra dla zawodników Dynama rozpoczęła się niekorzystnie. W 12. minucie po strzale Pisariewa głową piłka znalazła się w siatce bramki Szowkowskiego. W 25. minucie Tjapuszkin obronił strzał Michajlenki z jedenastki. A 13 minut później Tichonow zdobył drugiego gola dla Spartaka. 2:0. Trybuny umilkły. Czyżby „Dynamo” miało przegrać? Ale nie tak łatwo. Twierdzi się, że w przerwie meczu zawsze emocjonalny główny trener „Dynamo” Jożef Sabo niespodziewanie zaczął mówić cichym, spokojnym głosem i, zwracając się do swoich podopiecznych, powiedział: „Chłopaki, jeśli w drugiej połowie będziecie grać tak dalej, nie przegracie. Ta gra jest dla was. Skupcie się, przed wami 45 minut, dajcie z siebie wszystko, zostawcie na boisku wszystkie siły, pokażcie charakter - a wy wygracie”.
Te słowa trenera zainspirowały jego podopiecznych. W trakcie gry „maszyna Dynamo” zwiększyła obroty, trybuny „zaczęły pracować” na całego. I nie spodziewając się takiej metamorfozy ze strony „Dynamo”, „Spartak” się zachwiał. Dwa gole w 48. i 76. minucie wpadły do bramki Tjapuszkin po strzałach Wiktora Leonenka, a kropkę nad „i” w tej grze na 86. minucie postawił młody Siergiej Riebrow. 3:2! Podopieczni Olega Romancewa, pochylając głowy, opuścili boisko Republikańskiego Stadionu. A zwycięstwo nad „Spartakiem” świętowała cała piłkarska Ukraina.
Wymienię twórców tego pamiętnego, wytrwałego zwycięstwa: Szowkowski, Łużny, Waszczyk, Leżeniew, Szmatowałenko, Chomin, Kowalec, Kosowski, Skaczenko, Riebrow, Michajlenko, Prizetko, Leonenko.
Od jesieni 1965 roku zawodnicy Dynama Kijów zaczęli występy w pucharach europejskich. Było wiele barwnych zwycięstw i bolesnych porażek, ale ten mecz 14 września 1994 roku w Kijowie z moskiewskim „Spartakiem” na długo zapadł mi w pamięć. I jestem pewien, że nie tylko mi.
Aleksandr LIPIENKO dla Dynamo.kiev.ua