Znany ukraiński dziennikarz, komentator i żołnierz Roberto Morales podzielił się swoimi oczekiwaniami przed drugim półfinałowym meczem Ligi Mistrzów w tym tygodniu, w którym dzisiaj zagra hiszpańska „Barcelona” oraz włoski „Inter”.

— „Barcelona” zdobyła już w tym sezonie dwa trofea — Superpuchar i Puchar Króla Hiszpanii, dwukrotnie pokonując w decydujących meczach madrycki „Real”. A teraz walczy o kolejne dwa trofea. W Primera odległość od najbliższego pościgu „Białego Madrytu” wynosi wystarczające cztery punkty.
Na początku „Blaugranas” miały jeszcze pewne problemy i nawet przegrały w pierwszej rundzie fazy grupowej Ligi Mistrzów z „Monako”, ale potem zespół Hansa-Dietera Flicka wszedł na projekcyjne moce i zaczął roznieść przeciwników jednego za drugim, wykorzystując cały potencjał niesamowitego atakującego trio Yamal — Lewandowski — Raphinha. Nie ma nic dziwnego, że to „Barcelona” zdobywa najwięcej bramek w tej Lidze Mistrzów — średnio 3,08 gola na mecz. Główną stratą w składzie Katalończyków — jest kontuzja głównego strzelca Roberta Lewandowskiego.
Jeszcze kilka tygodni temu wielu poważnie uważało, że „Inter” może powtórzyć swoje osiągnięcie sprzed 15 lat, zdobywając od razu trzy trofea — Serie A, Puchar Włoch oraz Ligę Mistrzów. To znaczy wrócić do czasów José Mourinho, kiedy to rzeczywiście był „Special One”.
Jednak ciężki kalendarz okazał się zgubny dla skrajnie wiekowego składu „Nerazzurrich”. Po raz pierwszy od 2017 roku „Inter” przegrał trzy mecze z rzędu i nie zdobył przy tym żadnej bramki.
Celu pozostały dwa — w półfinale Pucharu „Inter” po raz kolejny uległ sąsiadowi „Milanowi”, 0:3. A w Lidze Mistrzów sytuacja „Nerazzurrich” układa się jak na razie dobrze — jedynie jedna porażka w 12 meczy, która miała miejsce jeszcze w grudniu. Niemniej jednak, zmęczenie już da się odczuć i na europejskiej arenie — w ostatnim meczu przeciwko „Bayernowi” zespół Simona Inzaghi po raz pierwszy stracił więcej niż jedną bramkę, a to właśnie obrona była kluczem do jego sukcesu w obecnej edycji.
Zakład — oba zespoły zdobędą bramkę — powiedział Morales.