Znany w przeszłości trener, a teraz ekspert Oleg Fedorczyk podzielił się swoimi myślami na temat zakończenia walki w grupie mistrzowskiej Pierwszej Ligi na tur do zakończenia turnieju. Przypomnijmy, że „Epicentrum” wcześniej awansowało do UPL, a na trzy pozostałe miejsca w elitarną dywizję pretenduje cztery zespoły.

— Uważałem „Metalist 1925” za faworyta w walce o drugie miejsce, ale charkowianie samodzielnie stworzyli sobie problemy, przegrywając z niezmotywowanym „Epicentrum” — 1:3. Moim zdaniem, słobodańcy spóźnili się z dymisją głównego trenera van Leuwena, który nie potrafił
ustabilizować gry już byłych podopiecznych.
A „Epicentrum” — szacunek, to oni powinni być przykładem, jak systematycznie tworzyć drużynę zdolną do walki.
— Po niespodziewanym potknięciu „Metalista 1925” jego główny rywal — „Połtawa” już tego nie zmarnuje?
— Wygląda na to, że tak, bo „miejscowych” zadowoliłby nawet remis z „Metalistem”, który już stracił wszystkie szanse na wejście do głównej czwórki. „Połtawa” to doświadczony, zgrany zespół i jest bliska do zapisania jaskrawej karty w historii klubu.
— Ale nie jest tajemnicą, że klubowa infrastruktura „miejscowych” nie odpowiada wymaganiom UPL i czy nie powtórzy się sytuacja, która miała miejsce w 2018 roku, kiedy „Połtawa” zdobyła awans do Premier Ligi? Następnie z niej zrezygnowała?
— Tutaj należy wyjaśnić, że obecna „Połtawa” nie jest następcą poprzedniej. Wtedy był to FK, teraz — SK, zupełnie inni założyciele, inne mechanizmy wpływu. Dlatego skłaniam się ku temu, że obejdzie się bez siły wyższej. W szczególności, „Połtawa” może wynająć od sąsiadów stadion „Worskła” imienia Ołeksija Butowskiego na debiut w elicie.
— Jeżeli „Metalist 1925” jeszcze ma szanse na wejście do UPL, to co przeszkodziło lepiej wystąpić „Bukowinie”, która również nie ukrywała swojego pragnienia awansować?
— To nazwałbym problemami wzrostu. Kierownictwu klubu po prostu zabrakło doświadczenia, co prowadziło do błędów kadrowych. Pozostaje mieć nadzieję, że ostatnie niepowodzenia nie wpłyną negatywnie na inwestorów, którzy będą się troszczyli nie tylko o to, aby finansowe zaplecze drużyny było mocne, ale także o rozwój infrastruktury klubu.
Andriej Pisarienko