Dziennikarz Dmytro Zhulai mówił o konfrontacji Dynama z Fenerbahce w kwalifikacjach Ligi Mistrzów.
„Nie do końca rozumiem, dlaczego Dynamo miałoby się bać tylko teraz, a nie wcześniej. Ale jeśli mówimy o meczach towarzyskich, można przywołać słowa Łobanowskiego, który mówił, że prób w teatrze nie pokazuje się publiczności. W Fenerbahce chciałbym zobaczyć, jak szybko zespół zaakceptuje pomysły nowego trenera. Można już powiedzieć, że są zarysy George'a Jesusa, choć nie jest to skrzydlaty zespół Benfiki, który miał w pierwszych latach pracy w klubie.
Chociaż nie jest to jeszcze maszyna, którą zbudował w Flamengo i dzięki której wygrał Copa Libertadores. Jednak już teraz widzimy elementy, które są nieodłączne w przykazaniach Jezusa. Nie należy również zapominać, że Fenerbahce to tylko jeden z trzech możliwych przeciwników, którzy przebiją się do fazy grupowej Ligi Mistrzów. Każdy kolejny może być jeszcze silniejszy. Możesz przypomnieć sobie głupi remis z Inguletami na własnym polu lub inne straty, które doprowadziły do tego, że Dynamo musi teraz iść w tę stronę.
Do tej pory widzieliśmy tylko towarzyskie mecze „Dynamo” ze wszystkimi nieodłącznymi komponentami emocjonalnymi. Ale sam futbol nie jest imponujący. Na dość ostrożną grę Dynama musimy poczekać. „Fenerbahce” nie czuje się zbyt komfortowo, gdy przeciwnik mocno go naciska. Ale nie pamiętam, żeby zespół Lucescu mocno naciskał na kogokolwiek” – powiedział Julai w Vatsko Live.
Главная наша проблема не в сопернике, а в отсутствии официальных матчей в течение практически 8 месяцев и кадровых потерях вместо усиления.