Były napastnik Dynama Kijów Oleg Salenko powiedział, czego oczekuje po pierwszym meczu swojej byłej drużyny z tureckim Fenerbahce w drugiej rundzie kwalifikacyjnej Ligi Mistrzów, która odbędzie się dziś w Łodzi.
"Zdecydowanie nie Besedin..."
— Nie mam zbyt pozytywnego wrażenia, jeśli chodzi o poziom gotowości Dynama do kolejnego meczu z tureckim klubem, Salenko zauważył. — Ostatnie dwa mecze Kijowa (z Lyonem – 0:3 iz Antwerpią – 1:2, – przyp. red.) wyraźnie pokazało, że zespół nie jest w odpowiedniej formie. Organizowanie meczów charytatywnych to jedno, a organizowanie meczów kontrolnych to zupełnie co innego. To, co widziałem, to kompletna porażka.
- W dziewięciu meczach sparingowych na zgrupowaniu w Szwajcarii Dynamo strzeliło 14 goli, ale dziewięć z nich było przeciwko rezerwistom Sion i Lyonu. Atak - najbardziej problematyczna linia „biało-niebieskiej”?
- Dokładnie. Besedin jest skuteczny do przodu, gdy Dynamo aktywnie atakuje. Ale Besedin nie jest jeszcze w stanie uciec przed rywalami i sam zdecydować o losach odcinka. Biorąc to pod uwagę, myślę, że Mircea Lucescu nakaże atakowi kogoś innego.
- Współmałżonek?
- Dobrze biega, ale nie może odzyskać pewności siebie i instynktu zdobywania punktów. Co do opcji z Garmashem na czele, nie jestem pewien, czy Lucescu wybierze tę opcję, bo Denis też nie ma dużej szybkości i wytrzymałości na zrywy na drugą połowę pola.
- W takim razie, jeśli spojrzysz na wniosek Dynamo na mecz z Fenerbahce, Vanat pozostaje...
- Tak, Vanat ma szansę, ale mimo wszystko skłaniam się ku opcji ze Spryagą. Należy wziąć pod uwagę, że teraz Dynamo będzie mogło grać z Fenerbahce wyłącznie w obronie i czekać na błąd przeciwnika. Nie ma sensu czekać na otwartą piłkę... Kolega z drużyny jest potrzebny, aby włamać się do przestrzeni operacyjnej i strzelić przynajmniej jednego gola.
Dynamo zabrakło czasu
- Dynamo bardzo dużo grało na obozie treningowym w Szwajcarii, choć na pełnoprawną pracę było mało czasu...
„Naprawdę nie było wystarczająco dużo czasu. W sparingach kijowski sztab trenerski musiał zobaczyć jak najwięcej zawodników. Dynamo nie ma teraz najlepszych graczy, więc Lucescu musi pilnować wszystkich, bez wyjątku. Na „fizykę” nie starczyło czasu. Niestety, warunki normalne odzyskają później... Teraz przełomowy etap dla Dynama - konieczne jest przebicie się do grupy Ligi Mistrzów.
- Czy powrót do legionistów to dobry znak?
- Verbic i Kendziora mają nadzieję na powrót do Ligi Mistrzów. Mecze tego turnieju odbędą się w Europie, co całkiem dobrze odpowiada tym legionistom. Z tego, co wiem, warunki ich kontraktów w Dynamo nie uległy zmianie i ani Verbic, ani Kendzer nie otrzymali dobrych ofert od europejskich klubów. Dlatego Liga Mistrzów to szansa dla legionistów na zachowanie nazwiska, pensji oraz możliwość gry poza Ukrainą.
— Co możesz powiedzieć o rywalu Dynama?
- W Fenerbahcach trwają bardzo poważne przygotowania do pojedynku z mieszkańcami Kijowa. Klub ze Stambułu postawił ogromny zakład na Ligę Mistrzów, dlatego bardzo znacząco wzrosła.
„W Polsce jak w domu”
- Dynamo będzie musiało formalnie rozegrać mecz u siebie w Polsce. Czy to kolejny minus?
- Nie, w żaden sposób nie wpłynie to na grę „biało-niebieskich”. Wszyscy Polacy będą kibicować ukraińskiej drużynie. Dodatkowo wejście na mecz Dynamo-Fenerbahce dla Ukraińców, których w Polsce jest wielu, będzie bezpłatne. W związku z tym w grze spodziewany jest pełny dom, a cała arena będzie mocno kibicować mieszkańcom Kijowa.
- Jakie są twoje odczucia przed tym meczem? Jak gra może się skończyć?
— Teraz Dynamo Kijów potrzebuje szczęścia bardziej niż kiedykolwiek. Co do przeczucia... myślę, że remis 0:0 będzie bardzo dobrym wynikiem dla Biało-Niebieskich.
Oleg Semenchenko