Trener Dynama Kijów, Mircea Lucescu, opowiada o pierwszym meczu swojej drużyny z tureckim Fenerbahce (0:0) w 2. rundzie kwalifikacyjnej Ligi Mistrzów.
„To był wyrównany mecz. Fenerbahce grał dobrze w podaniach, było po ich stronie wiele innych pozytywnych momentów.
Nasz rywal trenował u siebie w swojej bazie i nie był w trasie przez kilka miesięcy. W tym samym czasie klub miał okazję dokonać przejęć, których potrzebował trener.
Wiele czynników grało przeciwko nam, w tym fakt, że graliśmy na neutralnym boisku, a nie na własnym boisku. Na stadionie było wielu fanów Fenerbahce, ich wsparcie było namacalne.
To był nasz pierwszy oficjalny mecz w ciągu ostatnich ośmiu miesięcy. Bez względu na to, ile mamy meczów charytatywnych, z konkurencyjnego punktu widzenia nie mają one znaczenia. W sporcie potrzeba czegoś więcej.
W pierwszym meczu z Fenerbahce graliśmy na tyle ostrożnie, by nie popełnić fatalnych błędów, które pozbawiłyby nas szans w rewanżu. Nasz przeciwnik oddał więcej strzałów na bramkę, ale my mieliśmy większe szanse na zdobycie bramki” – cytują słowa Lucescu w rumuńskich mediach.