Kapitan austriackiego Sturmu Stefan Hierlender skomentował porażkę swojej drużyny z Dynamem Kijów (0:1) w pierwszym meczu 3 rundy kwalifikacyjnej Ligi Mistrzów, który odbył się wczoraj w Łodzi.
— Jesteśmy rozczarowani. W końcu chcieliśmy dzisiaj wygrać, żeby mieć dobrą pozycję startową do rewanżu, ale nam się nie udało. Wyglądaliśmy dobrze w pierwszych minutach, potem mieliśmy dwie dobre szanse na bramkę Dynama, której niestety nie wykorzystaliśmy. W zamian dostali bramkę samobójczą.
Po tym nie byliśmy już w stanie prawidłowo trzymać się piłki, interakcja między liniami nie układała się dobrze. Ponadto staliśmy się nieco bierni. Nie mieliśmy już przyczepności. A przy takiej grze w turniejach tego poziomu trudno się zrekompensować. Dodatkowo Dynamo grało dobrze. Widać, że ten zespół ma jakość pod każdym względem.
Nic do zrobienia, dzisiaj 0:1. Więc naszym celem w rewanżu jest nadrobienie zaległości. Jesteśmy optymistycznie nastawieni do meczu u siebie z Dynamo. Możemy osiągnąć znacznie więcej niż dzisiaj. Pokazaliśmy tę ostatnią sobotę, kiedy pokonaliśmy Salzburg (2:1), a jest to drużyna, która pod względem poziomu jest porównywalna z Dynamem Kijów – powiedział Hierlander po zakończeniu meczu z Dynamem.