Austriaccy kibice są rozczarowani słabym występem Sturma i nie wierzą już w ostateczny sukces. Nawet ci, którzy liczą na zwycięstwo nad Dynamem w rewanżowym meczu rozumieją, że przy takim meczu pokonanie Benfiki w play-offach będzie nierealne. Fani Sturma uważają, że ogólny poziom austriackiej piłki nożnej jest zbyt niski, bo w każdym razie rywale z poziomu Dynama muszą zostać pokonani, jeśli planujesz grać w fazie grupowej Ligi Mistrzów.
NomanO: To wszystko jest bezużyteczne. Niech Ukraińcy się nie obrażają, ale mają drużynę drugiej kategorii. Ale nawet z takim przeciwnikiem nic nie możemy zrobić. Taki jest werdykt „Sturmu”. Nasze miejsce w najlepszym razie w Lidze Europy, w Lidze Mistrzów jest dla nas bardzo daleko.
Gede: Jedynym pozytywem jest to, że nie straciliśmy drugiego gola. Dlatego nominalnie szanse na awans do następnej rundy pozostają, ale z jakiegoś powodu nie sprawia to większej frajdy. Takim meczem będziemy upokarzani przez Benfikę w obu meczach. Portugalczycy grali bardzo mocno z Duńczykami.
Nachti: Myślę, że zwycięstwo nad Salzburgiem było okrutnym żartem dla naszej drużyny. Po tym nasi gracze uwierzyli, że są w stanie pokonać każdego bez żadnych problemów. Ale zagraliśmy bardzo słabo i zasłużenie przegraliśmy. Mam nadzieję, że zawodnicy i trenerzy będą mieli czas na wyciągnięcie wniosków za tydzień.
Wollwurst: Biorąc pod uwagę, że Kijów nie grał oficjalnych meczów od prawie pół roku, stracił wszystkich legionistów i ma drużynę, która prawdopodobnie nie może skupić się na sporcie, to bardzo istotne jest, że Sturm właściwie nie miał szans na pokonanie takiego zespołu. Oczywiście u siebie wciąż możemy wygrywać na zatłoczonym stadionie... Ale dzisiejszy mecz powinien mieć wpływ na tych, którzy marzyli już o fazie grupowej Ligi Mistrzów.
Orakel: Tak, Sturm miał kilka niebezpiecznych momentów w tym meczu, ale generalnie Dynamo grało lepiej i uczciwie wygrało. Szkoda, że austriacka piłka nożna jest na tak niskim poziomie, że nawet takie drużyny jak Dynamo stają się przeszkodą nie do pokonania dla najlepszych austriackich klubów.
Kiffer: Nie powiedziałbym, że Dynamo grało dużo lepiej czy mocniej. Mają po prostu bardziej doświadczonego i sprytnego trenera, który wykorzystał nasze niedociągnięcia. Dynamo nie ma w drużynie żadnych wybitnych zawodników, którzy mogą Cię czymś zaskoczyć. Ale mają zespół, który wie, co należy zrobić i kiedy. Mamy z tym duże problemy.
Bundy: Średnia gra obu drużyn. Dynamo grało słabo, ale Sturm też grał słabo. Nie jest tak, gdy rozumiesz, że przeciwnik jest znacznie silniejszy i nie masz szans na sukces. Nie mówiłbym o tym, kto dziś grał lepiej. Raczej Sturm grał trochę gorzej, przez co przegrał.
Parówka: Dynamo grało nie tylko rozsądnie, ale i bardzo oszczędnie. Wydawało się, że ukraińska drużyna może w każdej chwili dodać i zwiększyć szybkość gry, jeśli zajdzie taka potrzeba. Niestety nie mogę powiedzieć tego samego o „Stormie”. Graliśmy, jeśli nie maksimum naszych możliwości, to coś w tym stylu.
Moers: W drugim etapie nie będzie łatwiej. Jeśli ktoś myśli, że Sturm będzie w stanie drastycznie zmienić grę w ciągu tygodnia i będziemy zaskoczeni w Austrii, to chcę zawieść tych ludzi. Najprawdopodobniej zobaczymy ten sam ponury spektakl co dzisiaj, a Dynamo będzie desperacko próbowało zagrać 0:0. To nie jest drużyna, która będzie myślała o pięknie gry.
biograf: Przed meczem wszyscy wiedzieli, że Dynamo jest trochę silniejsze i będzie faworytem meczu. Więc nic się nie zmieniło od dzisiejszego meczu. Minimalna porażka jest myląca. Wydaje się, że są szanse na wygraną i przejście do następnej rundy. Ale tak naprawdę nie mamy szans. Nie zdziwię się, jeśli w drugim meczu przegramy z Dynamem.
Walter: Dynamo nie było nawet zmęczone. Mogli zagrać kolejne 90 minut na tym samym poziomie. Zabrakło nam energii po pierwszej połowie. Co zaskakujące, Sturm całą energię poświęcił na mecz z Salzburgiem, jakby poświęcając grę z Dynamo. Czy nasz sztab szkoleniowy poddał się jeszcze przed rozpoczęciem meczu?
PuntiSturm: Ukraińcy to prawdziwi bojownicy i to nie tylko na boisku. W tak trudnej sytuacji wychodzą na boisko i pokonują zespoły, które nie mają problemów. Podziwiam tych ludzi i ten kraj. Mogę tylko życzyć im jak najszybszego wygrania wojny, ale na razie niech piłka przyniesie im pozytywne emocje.
Tombach: Austriackie kluby mają przegraną mentalność. Dynamo nie jest co prawda silniejsze od Sturma, ale z jakiegoś powodu zaraz po remisie wszyscy zaczęli mówić, że nasza drużyna na pewno przegra z Dynamem czy Fenerbahce. Dopóki nie zaczniemy wierzyć w siebie i swoje mocne strony, czekają nas takie rozczarowania.
Kilonia: Ten pojedynczy przypadek, kiedy rozumiesz, że przegrałeś bez opcji. Nie chcę skarcić naszej drużyny, może po prostu nie są już zdolni. Szkoda tylko, że jeden z najlepszych klubów w Austrii tak słabo wypadł w Lidze Mistrzów.
Łowca problemów: Był czas, kiedy Sturm grał w Lidze Mistrzów jeszcze lepiej niż Dynamo. Ale od tego czasu minęło wiele lat, a Ukraińcy wciąż konsekwentnie dochodzą do fazy grupowej. Dlaczego mamy ciągłe problemy w Lidze Mistrzów, nie możemy nawet przejść przynajmniej jednej rundy kwalifikacyjnej. Coś trzeba zmienić w austriackim futbolu, aby był bardziej konkurencyjny.
Numer 5: Odpocznijmy i poczekajmy na rewanż. Dobrze będzie pokonać Dynamo i awansować do kolejnej rundy. Jeśli to nie wyjdzie, nic złego się nie stanie. W każdym razie jesienią zagramy w europejskich rozgrywkach. A jest za wcześnie, by marzyć o Lidze Mistrzów. Zdecydowanie nie przy tak słabej grze.
Irgen: To była normalna gra. Mogliśmy wygrać, ale sami jesteśmy winni. Myślę, że remis byłby uczciwym wynikiem, ale dziś sukces był po stronie Dynama. Minimalne zwycięstwo w meczu rewanżowym w każdym przypadku doprowadzi do przynajmniej dogrywki. A zwycięstwo różnicą dwóch bramek pozwoli ci zajść dalej. Nie widziałem dzisiaj przeciwnika, którego nie da się pokonać. Tak jak poprzednio, „Burza” może minąć „Dynamo”.
Oind: Żeby być pragmatycznym, łatwiej na tym etapie wylecieć, żeby nie bawić się z Benfiką, z którą i tak nie będzie szans na sukces. To pozwoli nam skupić się na mistrzostwach, a w każdym razie dostaniemy się do fazy grupowej Ligi Europy.
Murmel: Wydawało mi się, że Sturm zaczął tak aktywnie, że w 20. minucie nasza drużyna była zmęczona i od tego momentu po prostu zaczęli oglądać mecz Dynama. Co to było? Słaba gotowość funkcjonalna lub wypalona moralnie lub po prostu nie obliczyła sił? W każdym razie winę za tę porażkę ponosi sztab szkoleniowy.
Mikołaj: Pytanie nie brzmi nawet, czy uda nam się ominąć Dynamo. Nawet jeśli pokonamy Ukraińców, co zrobimy w play-offach? Benfica wygląda teraz jak prawdziwy potwór, a za dwa tygodnie dojdą do formy, a potem będziemy mieli dwie porażki. O ile rozumiem, i tak trafimy do Ligi Europy, więc nie ma sensu się denerwować, nawet jeśli nie uda nam się wyprzedzić Dynama.
Anton PROKOPOW