Słowa o koncepcji we wczorajszym raporcie z meczu Dynama nie są tylko tym. Wczoraj podobno w końcu stało się jasne, że nie należy spodziewać się czarującej gry od tego Dynama. Brugge, Ferencváros, Fenerbahce, Sturm... Dynamo Mircei Lucescu zawsze osiągało wyniki w bardzo powściągliwej, ostrożnej, racjonalnej grze. To jest oblicze obecnego Dynama. A próby wejścia na „swobodne pływanie”, jak w zeszłym roku z Barçą, miały miejsce tylko w walkach, w których z góry nie było nic do stracenia.
Skład Dynamo jest czterokrotnie droższy niż skład Sturm. Kijowanie spędzają 27. (!) sezon w Lidze Mistrzów od odzyskania niepodległości, podczas gdy dla Sturma jest to dopiero siódmy taki sezon w historii. Trener Dynamo pracował w pięciu różnych mistrzostwach Europy, w tym w Serie A. Mentor Sturma nigdy nie był nigdzie poza Austrią. Mimo to Dynamo zachowywał się bardzo powściągliwie i ostrożnie.
997 TTA, dwanaście strzałów na bramkę i 1,12 oczekiwanych goli (xG) - zdecydowanie nie chodzi o ekstrawagancję. Można to nazwać dominacją, ale tylko pod warunkiem, że plan gry przeciwnika się nie powiódł. Idea „Sturma” była łatwa do odczytania już w pierwszych minutach: wysokie ciśnienie, szybki gol, potem – maksymalne zagęszczenie na własnej połowie boiska. Po golu Karavaeva wszystko legło w gruzach. Rozpadł się w taki sposób, że Sturm stracił wiarę w uzyskanie wyniku bez przegranej (demonstracyjne zmiany w drugiej połowie - zawodnicy biegnąc powoli, opuścili boisko) i stracił panowanie nad sobą (pokazowy rzut kapitana opaska przy opuszczeniu boiska). Chociaż pytanie pozostaje otwarte: jak potoczyłaby się gra, gdyby Sturm skonwertował jedną z trzech szans, które pojawiły się w pierwszych 25 minutach gry.
Wtedy Bushchan dwukrotnie uratował (po ciosach Khairlandera i Hoylunda) i raz przeciwnik po prostu nie trafił ze śmiertelnej pozycji (Hoylund). To wystarczyło na 0,75 xG, czyli nieco w tyle za „Dynamo”. To, wraz ze strzałem Prassa, wystarczyło, by generalnie przewyższyć Dynamo pod względem trafień w cel. Ale to nie wystarczyło, by Sturm wytrącił ukraiński zespół z równowagi.
Generalnie to zadanie wydaje się być niezwykle trudnym zadaniem dla przeciwników drużyny Mircei Lucescu. Fenerbahce odegrał ogromną część dwóch meczów przeciwko Dynamo w ataku, cały czas trzymał Buschana w napięciu i „lizał” ramkę bramki, ale nadal nie przełamywał struktury ukraińskiej drużyny. Zdobycie gola zajęło jej cztery minuty gry o władzę. W przypadku Sturmu wystarczyło 65 ataków pozycyjnych, aby uzyskać przewagę. Posiada ponad 65 procent posiadania piłki.
Dynamo prawie nigdy nie musiało grać w selekcji – tylko 23 próby, z których trzynaście zakończyło się sukcesem. To dlatego, że Sturm nie chciał mieć piłki, a kiedy ją zdobył, próbował szybko rozproszyć atak. Sami Austriacy, co dziwne, również nie weszli do selekcji (tylko 19 prób). Stworzyli eszelonowe linie ciśnieniowe, jednak nie zawsze nadążały za ruchami pełnych pleców Dynama. Co stwarzało problemy Austriakom, a Ukraińcom dawało przewagę.
Dubinczak ma marne siedem sztuk walki (najmniejsze w drużynie po Vivcharenko, Garmash i Vanat, który wszedł na zmianę), ale aż 94 asysty. Z czego jedna stała się asystą, mimo że oficjalne źródła odnotowały asystę Besedina z powodu jego dotknięcia piłki. W trakcie meczu Władysław, podobnie jak Kendzer, popełnił tylko jeden faul, co jest nietypowe dla obrońców z flanki. Ale tutaj jest to raczej pytanie do przeciwnika, który nie narzucił walki.
Rozegranie podania to na ogół osobna rozmowa w kontekście wczorajszego meczu. Żaden z graczy planu kreatywnego Dynamo nie wykonał łącznie więcej niż 55 (!) podań. Szaparenko ma ich 97, ale grał głęboko, prawie na linii z Siergiejem Sidorczukiem, tuż nad środkowymi obrońcami. Piłkę najlepiej trzymać u stóp Popowa, Zabarnego i Shaparenko. Dubinchak był czwarty w tym wskaźniku.
Wielu krytykuje Besedina, ale grał pożytecznie. Z piętnastu biegów wszystkie są dokładne. W rzeczywistości są to wymagania Mircei Lucescu, który jeszcze w Szachtarze ćwiczył wciąganie napastnika (głównie Luisa Adriano) w głąb lub na flankę oraz jego aktywny udział nie w dokończeniu, ale w konstruowaniu ataków. Ponadto Besedin został liderem Dynama (wraz z Shaparenko i Karavaevem) pod względem liczby strzałów na bramkę (trzy), co świadczy o jego zdolności, mimo szczególnych funkcji na boisku, do wybrania właściwej pozycji. Cóż, sztuki walki to generalnie wizytówka Artema. Lider Dynama i drugi pod względem liczby rozegranych pojedynków zawodnik meczu (19). Sześć sztuk walki wygranych w powietrzu - z przewagą najlepszy wskaźnik w drużynie.
Cóż, osobowość Karavaeva... Być może najbardziej uderzający dowód na koncepcję gry Dynamo. Stał się strzelcem bramkowym, jednym z najbardziej użytecznych graczy w drużynie pod względem fauli na sobie, strzałów na bramkę, udziału w szansach na zdobycie bramki. Zdobył najwyższy wynik xG wśród graczy Dynamo („oczekiwane gole”). Pod warunkiem, że nie był uważany za zawodnika bazowego i został zwolniony od pierwszych minut tylko z powodu kontuzji Cygankowa. Wykonawcy mogą się zmieniać nawet w ostatniej chwili, ale struktura pozostaje stabilna. To jest styl, koncepcja, dogmatyzm.
Mircea Lucescu na pomeczowej konferencji prasowej powiedział, co było na ustach większości tych, którzy oglądali mecz i martwili się losem Dynama – szkoda, że nie strzelili więcej. Mimo nieudanego rozpoczęcia meczu były wszelkie szanse na zamknięcie kwestii awansu do play-offów w Polsce. Ale jest to również część dzisiejszego wizerunku Dynamo. To nie jest drużyna, która zabierze wszystko tu i teraz. To zespół, który wie jak i uwielbia znosić, dla którego cierpienie na boisku nie jest czymś upokarzającym. Będziesz musiał wytrzymać (kto wie, może cierpieć) za tydzień i w Austrii. Ale nie ma w tym nic złego.
Igor Siemion
Та й Циганков вже мабуть не "хрустальний" , а схоже "бумажний"!
Травми за травмами.
Кожен рік , кожен сезон одне й те саме!
Прикро .Особливо зараз , коли й вибрати з запасних не має кого.
Нужно, наконец, попадать в створ ворот и тогда не нужно никакой феерии
Схоже, автор домовився з вчорашнім коментатором.
Якщо гравець атаки, єдиний в складі, за гру (а якщо точніше, то за три) жодного разу не потрапляє в ствір воріт, то про яку користь йде мова?
ніхто ж не пред'являє Бущану, чи Забарному претензії, що вони не забивають.
Ну, і щодо 15 передач. А як щодо тих випадків, коли віднього м'яч відскакував при прийомі на 5 метрів (самий наглядний приклад , коли тільки почалася 6 хв), чи коли м'яч пролітав у нього між ногами (границя 9-ї і 10 хв)?
чи у нас мухи окремо, а котлети окремо?
__________
якщо не помиляюся то в більшості Динамо грало 70 хвилин