Austriaccy kibice chwalili swoją drużynę za dobry mecz, ale są rozczarowani, że Sturm nie zdołał ominąć Dynama i opuścił Ligę Mistrzów. Austriacy przyznają jednak, że przy tak słabym meczu obie drużyny nie miałyby szans z Benfiką, co na początku sezonu jest naprawdę imponujące. Austriacy bez większej agresji i irytacji przekonują, że Dynamo nie zdoła wejść do fazy grupowej. Bez względu na to, jak Sturm mógł to zrobić w konfrontacji z Benfiką. Toczy się też wiele dyskusji o tym, dlaczego nie można powiedzieć, że piłka nożna (i sport w ogóle) jest poza polityką, ponieważ jest także narzędziem propagandowym, zwłaszcza dla krajów takich jak Federacja Rosyjska.
Mikołaj: W pewnym momencie Sturmowi wszystko szło bardzo dobrze. Myślałem nawet, że możemy wycisnąć nacisk na Dynamo i wygrać 2-3 bramkami w regulaminowym czasie. Niestety drużynie nie starczyło świeżości, by grać równie dobrze w dogrywkach. Bramka stracona i wysłana nie była obowiązkowa. Rozluźniliśmy się w obronie, a potem zbyt brutalny faul — dwa błędy, które zadecydowały o losach meczu. Mogliśmy zagrać lepiej, więc teraz nie ma kogo za to winić.
Ubel: Zamiast wygrywać i awansować do następnej rundy, Sturm przegrywa i spada do Ligi Europy. Szkoda, bo szczęście było tak możliwe.
Jockl: Mimo wszystko Benfica zniszczy Dynamo. Ukraińcy mogą się radować, ale taką grą nie zdołają pokonać Portugalczyków. Moim zdaniem Sturm generalnie grał lepiej w tej parze, ale naszej drużynie brakowało banalnego szczęścia. Najpierw Ukraińcy mieli szczęście w pierwszym meczu, a potem w rewanżu. Czasami tak bywa.
AufKreta: Wszyscy dziennikarze twierdzili, że słabym punktem Dynama jest fizyczna forma. Okazało się jednak, że wszystko było dokładnie odwrotnie. To, że Ukraińcy nie grali między meczami ze Sturmem, a wcześniej z Fenerbahce, zagrał w ich rękach. Byli świeżsi, dlatego naciskali na naszą drużynę w dogrywkach. To nasza wina, że nie wykorzystaliśmy swoich szans i nie udało nam się wygrać po 90 minutach.
StorniO: Nic złego się nie stało. Wylecieliśmy teraz, ale mogliśmy wylecieć z Benfiki. To niczego nie zmienia, bo w każdym razie Sturm zagra już w fazie grupowej Ligi Europy. Minusem jest to, że nie zarobiliśmy na playoffach 5 milionów euro. Zaletą jest to, że możemy bezpiecznie przygotowywać się do Ligi Europy, która teraz zaczyna się jesienią. To powinno pomóc Sturmowi lepiej radzić sobie w sierpniu w lidze.
DerStegi: Dynamo nie ma szans w meczach z Benfiką, z taką grą zdecydowanie nie. Ukraińcy byli początkowo faworytami konfrontacji z nami, ale w rezultacie tylko przy szczęściu i mocnej grze bramkarza udało im się przejść do następnej rundy. Możesz porównać jak Benfica grała w równoległym meczu z Midtjylland, grając gdzieś na poziomie Sturma.
Brenner: Podobała mi się gra, ale przeciwnik był za słaby, nawet jeśli sprawiliśmy mu tyle problemów. Przy takiej grze nie mamy miejsca w Lidze Mistrzów. W najlepszym razie walczylibyśmy o trzecie miejsce. Myślę, że w Lidze Europy Sturm ma znacznie więcej okazji, by dobrze grać, a nawet dotrzeć później do play-offów, by wiosną grać w europejskich rozgrywkach.
Framoni: Sturm grał dobrze przez większość meczu. W ataku od czasu do czasu znów pojawiał się brak celności, a dodam, że mieliśmy wiele błędnych decyzji, przez co ataki nie kończyły się bramkami. Już od 70. minuty było jasne, że najprawdopodobniej nie mamy szans w dogrywce. Mecz był bardzo męczący, a Ukraińcy zrobili wszystko, aby doprowadzić mecz do dogrywki. W tym roku będziemy mogli z powodzeniem występować w Lidze Europy! Tego jestem pewien.
Światło słoneczne: „Dynamo” zdołał się bardzo przestraszyć, ale „Storm” nie miał dość siły, by wykończyć przeciwnika. Byliśmy blisko awansu do play-offów, ale musimy też przyznać, że zespół musi pracować dzień i noc nad realizacją szans. W przeciwnym razie wszystko to będzie nadal wyglądało na równie bezcelowe. Stwarzamy wiele szans, przeciwnicy zaczynają się nas bać, a potem uświadamiają sobie, że nie jesteśmy w stanie zrealizować naszych szans, po czym idą do kontrataku i zdobywają bramkę.
Knorpel: Kluczowym punktem jest usunięcie. Sturm z pewnością miałby okazję strzelić drugiego gola, ale kiedy twoja drużyna jest zmęczona, a następnie zmuszona do gry z dziesięcioma mężczyznami, z pewnością wpłynie to na grę. Głupie skreślenie, w którym nie było sensu. W grze trzeba pokazać agresję, a nie machać nogami jak karateka. Mam nadzieję, że Sarkaria zostanie za to ukarana grzywną.
Hirnlos: Chciałbym tylko przypomnieć, że wielu zdołało "pogrzebać" Sturma po pierwszym meczu z Dynamo. Rewanż pokazał, że zawsze są szanse, zwłaszcza jeśli nie grasz z Bayernem czy Liverpoolem. W tym tygodniu gra zespołu zmieniła się na lepsze. W żadnym wypadku nie gralibyśmy w Lidze Mistrzów, Benfica jest za silna. W Lidze Europy jest nadzieja na dobrą grę w tym sezonie.
Isaso: Szkoda. Po stanie 1:0 nastąpiła ekscytująca gra, która trzymała wszystkich w napięciu do ostatniej minuty. Sturm mógł wygrać, ale nie wykorzystał swoich szans. Ukraińcy grali dziś słabo, ale ich realizacja jest na najwyższym poziomie. Faza grupowa Ligi Europy jest całkiem odpowiednia dla Sturma. W każdym razie to za mało dla Ligi Mistrzów. Benfica bez problemu pokonałaby Sturma, a teraz bez problemu pokonują Dynamo.
Alois: Ze względu na obecną sytuację geopolityczną uważam, że to super, że Dynamo w ogóle gra w Lidze Mistrzów, a nawet dostało się do play-offów. Życzę Ukraińcom powodzenia w konfrontacji z Benficą. Dynamo jest słabsze, ale można sobie wyobrazić, jaki ładunek pozytywnych emocji otrzymaliby Ukraińcy, gdyby mogli dostać się do rundy grupowej.
Werny: Myślę, że to wspaniale, że uchodźcy wojskowi zostali dziś wpuszczeni na stadion za darmo. Byłem jednym z tych, którzy marzyli o wejściu do gry, ale nie mogli dostać biletu. Ale cieszyłem się, widząc uśmiechy na twarzach Ukraińców, którzy musieli uciekać przed wojną. Ale w fazie grupowej Ligi Mistrzów też jeszcze nie grają, muszą zmierzyć się z Benfiką w konfrontacji, w której zdecydowanie nie są faworytami.
Letho: I nie zdziwię się, jeśli Dynamo pokona Benfikę i pójdzie dalej. Początkowo wszyscy myśleli, że Fenerbahce są silniejsze i muszą wygrać, ale bezsensowne wycofanie pomogło Dynamo iść dalej. W naszej parze o wszystkim zadecydowała również czerwona kartka, która pozwoliła Ukraińcom kontrolować grę. Ale także Dynamo mogło zostać wyeliminowane z Ligi Mistrzów, jeśli grało się trochę dokładniej w ataku. W meczach z Benfiką nikt nie wierzy w Ukraińców, ale potrafią ponownie wszystkich zaskoczyć.
Raquel: Cieszę się, że na dzisiejszym meczu wrzuciłem 15 euro do skrzynki na datki i trochę pomogłem Ukraińcom. Ale tym bardziej cieszę się, że takich osób było wielu i wspólnie zebraliśmy dużo pieniędzy na potrzeby uchodźców. Piłka nożna pełni ważną funkcję społeczną, nie powinniśmy o niej zapominać. Podczas gdy na Ukrainie trwa wojna, musimy pomagać Ukraińcom i nie zapominać, jak to jest dla nich trudne, nawet jeśli to już wpłynęło na nasze życie.
Graal: Piłka nożna jest poza polityką? To absolutna bzdura! Większość klubów w Europie Wschodniej, a zwłaszcza w Rosji, powstała dzięki polityce. CSKA to klub Armii Czerwonej, Lokomotiw Moskwa to klub kolejarzy, Dynamo to klub KGB, a Spartak to „klub ludowy” opozycji. Dotyczy to również innych krajów Europy Wschodniej, nawet na przykład NRD. Mistrz NRD Dynamo Drezno był pod auspicjami Stasi. Energi Cottbus, Lokomotiv Leipzig i tak dalej... Wszystkie te nazwy nie zostały wybrane przypadkowo. Politycy nie tylko wspierali piłkę nożną, ale dzielili ludzi na różne grupy, a następnie wykorzystywali ją do własnych celów. Zaprzeczanie temu jest znakiem, że człowiek nie zna historii. Sport i piłka nożna są z pewnością bardzo blisko związane z polityką! Dlatego wejście Dynama do rundy grupowej w czasie wojny byłoby przede wszystkim wielkim sukcesem politycznym Ukrainy.
Andy: "Storm" ma ogromny potencjał i jest fajny. Ale zespołowi brakuje wzmocnienia jakościowego. Nie mieliśmy nikogo do wypuszczenia jako zmiennika, żeby mógł grać przynajmniej na poziomie głównego składu. Gdyby byli tacy gracze, nie mam wątpliwości, że z dużym wynikiem moglibyśmy pokonać Dynamo.
Megatron: Agresywne naciskanie męczy drużynę, zwłaszcza gdy sędzia gwiżdże zbyt aktywnie w jednym kierunku. Ponadto bezwarunkowa presja w ataku, którą Sturm praktykował dzisiaj, nie może trwać dłużej niż 70-75 minut. Nawet jeśli jesteś trenerem klubu takiego jak Manchester City. „Storm” zużył zbyt dużo energii w tych 70 minutach. Pod koniec regulaminowego czasu przeciwnik pokazał pewną przewagę formy fizycznej. Właściwie już wtedy było jasne, jak to się skończy. Trzeba było za wszelką cenę strzelić drugiego gola i nie zgodzić się na dogrywkę. Ale Sturm pożegnał się z Ligą Mistrzów z podniesioną głową.
Otto: Świetny mecz przeciwko silniejszej technicznie drużynie. Pragnę też radować się za Ukraińców w tych trudnych dla nich czasach. W sumie dwóch meczów zasłużyli na dalszą jazdę. Życzę im awansu do fazy grupowej Ligi Mistrzów, ale rozumiem, że najprawdopodobniej przegrają z Portugalczykami.
Anton PROKOPOW