Dyrektor generalny Bayer Leverkusen, Fernando Carro, uważa, że kierownictwo katalońskiej „Barcelony” zachowuje się bardzo śmiało.
— W Niemczech zespoły mają większą odpowiedzialność, nie robią szalonych rzeczy i nikt nie wydaje więcej niż mają. W Niemczech nie ma tak ścisłej kontroli nad budżetem jak w Hiszpanii. „Barcelona” kupuje chleb na dziś, ale jutro będzie głodować. To bardzo ryzykowne. Zagrali tę samą kartę. Nikt w Niemczech tego nie rozumie. Wszyscy myślą, że Barcelona postradała zmysły, powiedział Fernando Carro.
Przypomnijmy, że w letnim okienku transferowym katalońska "Barcelona" podpisała kontrakty z Robertem Lewandowskim, Rafinhą, Frankiem Kessierem i Andreasem Christensenem.