Andriy Vorobey: „Dynamo wciąż ma czołowych zawodników i trenera, który wie, jak grać z każdą drużyną na świecie”

Były napastnik Szachtara Donieck Andrij Vorobei ocenił przedsezonowe mecze Pitmena pod okiem świeżo mianowanego głównego trenera Ihora Jovicevicha, a także opowiedział o meczu Dynama z Benfiką.

Andrey Sparrow

- Po udanych meczach towarzyskich w Holandii Szachtar przegrał z Romą 0:5 w towarzyskim meczu na Stadio Olimpico. Co możesz powiedzieć o tej grze?

- Roma to oczywiście bardzo poważny przeciwnik. I prawdopodobnie Roma będzie w tym roku naprawdę walczyć o Scudetto. Rzymianie mieli dobrą drużynę i potrzebowali trochę czasu na grę. Teraz Roma jest w dobrej formie. A teraz Szachtar ma młodą drużynę, w której prawie nie ma zagranicznych graczy. W tej grze trudno było oczekiwać czegokolwiek od Pitmenów. I myślę, że relacja jest naturalna. Romowie i Szachtar są teraz na różnych kontynentach. Tak jest, jeśli mówimy o tym meczu.

- Czy ten mecz nie przypominał tego spotkania Ligi Mistrzów-2000/2001, kiedy Szachtar przegrał 1:5 z Lazio w Rzymie? Te same pięć straconych bramek?

— Nie, to są różne dopasowania. Że Lazio było silniejsze niż dzisiejsza Roma. A potem mieliśmy zgrany zespół. Była drużyna, była symulowana drużyna. Dlatego trudno porównywać. Tak, dużo wtedy straciliśmy. Ale to chyba nie to samo porównanie. Bo myślę, że obecny górnik potrzebuje gdzieś więcej czasu. W tak krótkim czasie Górnicy zwrócili wszystkie wynajęte. Każdy, kto mógł. Myślę, że drużyna potrzebuje jeszcze półtora roku, żeby móc czegoś od niej wymagać. Teraz Szachtar pilnie musi stworzyć jakiś zespół, żeby jakoś grać.

- Co sądzisz o Mudriku, który dobrze pokazał się w sparingach, a także o innych liderach?

- Bądźmy szczerzy, Szachtar ma teraz młody, surowy zespół. Tak, są liderzy. Takich jak Stepanenko, Piatov, Trubin. Pyatov jest ogólnie doświadczony, kieruje działem bramkarzy. Są ci sami Matwienko i Krivtsov, którzy przeszli już przez rury ogniowe, wodne i miedziane. I jest surowa, niesforna młodość. Tak, grali w mistrzostwach Ukrainy, ale to zupełnie inny poziom. Co innego grać w Kolos czy Desna, a co innego grać w Szachtar. Teraz jest takie mielenie graczy do siebie. Są starzy liderzy, jest młody Mudrik, który, jak sądzę, będzie w tym roku jednym z liderów zespołu. Wszystko powinno opierać się na tych piłkarzach, a oni powinni ciągnąć za sobą młodzież, która powinna powoli rosnąć. Trudno oczekiwać w tym roku jakichkolwiek wyników od Szachtara. To może być zespół przyszłości.

- Myślisz, że Zubkow wzmocni Pitmenów?

- Zubkow to oczywiście doświadczony facet, który gra w reprezentacji Ukrainy i grał za granicą. Oczekujemy od niego również cech przywódczych.

- Szachtar z Jovićeviciem po raz pierwszy i wygrał w sparingu. Pitmen pokonali Al-Adalh (1:0) i Domzale (3:0). Ale czego oczekiwać od zespołu w europejskich rozgrywkach?

- Jeśli obecny skład zostanie, to i tak będzie potrzebować czasu. Zobaczmy! Ten zespół musi mieć czas. W tym sezonie nie należy spodziewać się wyników Szachtara w rozgrywkach europejskich. Tak, w mistrzostwach Ukrainy trzeba będzie wypełnić nierówności, grać, pokazać wynik. Ale na arenie Euro wydaje mi się, że Pitmenom będzie bardzo, bardzo trudno.

- Co sądzisz o Dynamo, które zmierzy się z Benfiką w kwalifikacjach Ligi Mistrzów? Czy mieszkańcy Kijowa mają szansę?

— Zawsze są szanse. W przypadku Dynamo sytuacja jest nieco inna. Kijowska drużyna wciąż ma drużynę. Tak, niektórzy gracze odeszli. Ale dla Dynama nie jest to taka strata w porównaniu z Szachtarem. Prawie cała drużyna opuściła Pitmen, a zakład był na legionistów. Dynamo zachowało swoich czołowych piłkarzy, a Kijowanie zachowali trenera, który, jak sądzę, umie grać z każdą drużyną na świecie.

Tak, Benfica jest zdecydowanie faworytką konfrontacji, a Portugalczycy będą silniejsi, ale rozumiesz, to jest piłka nożna. Możesz mieć ogromną przewagę w grze, ale przegrać wynikiem. Myślę, że Dynamo poprawia się z meczu na mecz i prawdopodobnie będzie wyglądało trochę lepiej na boisku niż w konfrontacji ze Sturmem. Miejmy nadzieję. I mamy nadzieję, że Dynamo nadal zakwalifikuje się do Ligi Mistrzów.

- Jak mówisz, liczymy na szczęście i Bushchan!

— Tak, pierdziel i Bushchan! Najważniejsze, że Bushchan Cię nie zawiedzie.

Dmitrij KOTKOW

0 комментариев
Komentarz