Pomocnik Dynama Kijów Ołeksandr Andrievsky dzień wcześniej wziął udział w konferencji prasowej trenera drużyny Mircei Lucescu w Łodzi, poświęconej pierwszemu meczowi barażu rundy kwalifikacyjnej Ligi Mistrzów z portugalską Benfiką.
- Ołeksandrze, jak ważne jest dla Ciebie i Twojego zespołu zaprezentowanie stolicy Ukrainy w tak trudnym dla Twojego kraju czasie?
- Przede wszystkim myślimy o naszym narodzie i naszych bohaterach broniących Ukrainy. To najważniejsze. Gramy dla nich i staramy się ich w ten sposób wspierać, dodawać siły i inspiracji.
- Co oznacza wejście Dynama do fazy grupowej Ligi Mistrzów dla mieszkańców Kijowa i wszystkich Ukraińców?
„To bardzo ważne dla naszych ludzi.
— Jak się czujesz w Polsce?
— Chcę podziękować Polakom za tak ciepłe przyjęcie. Czujemy się tu jak w domu. Wszystko super, stworzone zostały nam wszelkie warunki, aby dobrze się przygotować i pokazać wyniki na boisku.
Czujemy też wsparcie ze strony Polaków, więc i dla nich gramy. Zapraszamy polskich kibiców na jutrzejszy mecz.
— Benfica to trudny przeciwnik. Czy zespół odczuwa presję przed meczem z nimi?
- Graliśmy z Benfiką w zeszłym roku, więc jesteśmy emocjonalnie gotowi na nowe spotkanie. Myślę, że jeśli zastosujemy się w 100 procentach do poleceń trenera, to z nami wszystko będzie dobrze.
- Kilka dni po rosyjskiej inwazji ukraiński napastnik Benfiki Roman Jaremczuk strzelił gola i pokazał koszulkę z herbem Ukrainy. Wkrótce otrzymał opaskę kapitana przy głośnym aplauzie fanów i nie mógł powstrzymać łez. Czy pamiętasz te chwile i jak się wtedy czułeś?
- Po takich chwilach łzy napływają mi do oczu. Roman jest dobrze zrobiony, co świadczy o wsparciu narodu ukraińskiego. To jest bardzo ważne.