Dziś w Łodzi odbędzie się pierwszy mecz fazy play-off Ligi Mistrzów pomiędzy Dynamem Kijów a Benficą Lizbona. A dzień przed tym spotkaniem trener portugalskiego klubu Roger Schmidt wygłosił zaplanowaną przedmeczową konferencję prasową.
- To mecz o kwalifikację do Ligi Mistrzów, więc spodziewam się, że w rywalach pojawi się bardzo zmotywowany zespół, który zrobi wszystko, co możliwe, aby pozostać w turnieju.
Dynamo Kijów to bardzo dobra drużyna, w poprzednich dwóch rundach grali rewanżowe mecze na wyjeździe – w Turcji z Fenerbahce oraz w Grazu ze Sturmem, gdzie nie jest łatwo grać, ale w obu przypadkach Dynamo w tych spotkaniach zdecydowało jej faworyzuje wynik dwumeczowej konfrontacji. Sugeruje to, że zespół ma jakość, mentalność i dobrą kondycję fizyczną. Nawet biorąc pod uwagę fakt, że nie grała jeszcze w mistrzostwach kraju.
Zobaczmy, jak zostanie zbudowana gra Dynama w nadchodzącym meczu, bo nasz przeciwnik będzie musiał zastąpić dwóch zdyskwalifikowanych graczy (Sydorchuk, Garmash). Ale znalezienie tego rodzaju rozwiązań jest również częścią piłki nożnej.
Z punktu widzenia gry piłkarze Dynama Kijów mogą robić wszystko, taktycznie są bardzo elastyczni: kiedy trzeba, atakują, kiedy trzeba, bronią. Jednym słowem oczekuję otwartej gry i dobrego przeciwnika.
- Czy przygotowania do tego meczu różniły się ze względu na to, że Dynamo nie ma tak konkurencyjnej liczby meczów jak Benfica?
- Nie. W tym sezonie Dynamo rozegrało już cztery mecze w eliminacjach Ligi Mistrzów. Dobrze znamy przeciwnika. Również w zeszłym sezonie Benfica grała przeciwko Dynamo. Od tego czasu w składzie kijowskiego zespołu nie zaszło wiele zmian. Przygotowaliśmy się najlepiej jak potrafiliśmy, najważniejsze jest to, abyśmy się skoncentrowali i wierzyli w siebie. Musimy grać bardzo dobrze taktycznie, szanować przeciwnika i dokonywać pewnych korekt w grze w zależności od działań przeciwnika.
- Czy to najważniejszy mecz sezonu dla Benfiki?
„Następny mecz jest zawsze najważniejszy. Oczywiście dla nas, dla klubu, kibiców i wszystkich innych będzie świetnie zagrać w Lidze Mistrzów. To najlepsze zawody klubowe na świecie. Mecze play-off na początku sezonu to zawsze ważny moment, w którym rozwiązane jest zadanie kwalifikacji do Ligi Mistrzów. Mamy dwa mecze z Dynamem Kijów i możliwość pokazania, że jesteśmy najlepsi i zasługujemy na grę w Lidze Mistrzów.
- Jakie masz nadzieje związane z tym wyzwaniem?
- Po raz pierwszy zadano mi to pytanie. Nie mam nadziei, staram się jak najlepiej przygotować zespół. Do tej pory pokazaliśmy, że potrafimy grać dobrą piłkę i wygrywać. Pokazaliśmy, że potrafimy atakować i bronić jako zespół.
A co do nadziei... Powiem tak: mam nadzieję, że zawsze utrzymam poziom. Wierzę w siebie i uważam, że mamy duże szanse na dobrą grę przeciwko Dynamo.
— Jaką przewagę ma Benfica nad Dynamem Kijów?
— Bardzo trudno powiedzieć. Myślę, że obie drużyny zasługują na grę w play-off. I obaj zasługują na grę w fazie grupowej Ligi Mistrzów, ale tylko jeden może się tam dostać. Musimy pokazać w tych dwóch meczach, że jesteśmy lepsi od przeciwnika i to jest nasze zadanie. Sytuacja jest bardzo prosta i jasna: 90 minut w pierwszym meczu, kolejne 90 minut w przyszłym tygodniu, po których jedna z dwóch drużyn będzie w Lidze Mistrzów. Chcemy być tym zespołem.
- David Neres opuścił dwa ostatnie mecze Benfiki. Czy będzie mógł grać przeciwko Dynamo?
— Tak, szykuje się do gry. Neres pracował przez ostatnie kilka dni z zespołem na równi ze wszystkimi innymi, jest w 100 procentach z powrotem w szeregach.