Artem Frankov: „Jeśli każdy z graczy Dynama w meczach z Benfiką gra co najmniej 120%, to wszystko jest możliwe”

Znany ukraiński dziennikarz Artem Frankov podzielił się swoją prognozą dotyczącą pierwszego meczu rundy play-off eliminacji Ligi Mistrzów pomiędzy Dynamem Kijów i Benficą Lizbona, która odbędzie się dziś w Łodzi.

Artem Frankow

„Przypadek, w którym kursy bukmacherskie są strasznie wymowne, a jednocześnie odzwierciedlają ogólny optymistyczny nastrój. Krótko mówiąc, zakłady „anty-dynamika” na zwycięstwo, a tym bardziej na przejście „Benfiki” nie mają sensu ze względu na wyjątkowo małe rozmiary kursów, a ten temat zawsze należy pamiętać, jeśli mówimy konkretnie o biznes bukmacherski, a nie tylko wróżki piłkarskie.

Przed pierwszym meczem z Dynamem Benfice udało się rozegrać jeszcze jeden mecz o mistrzostwo Portugalii i odnieść minimalne zwycięstwo nad rodakami z Casa Pia — 1:0. Najważniejsze: ponownie Roger Schmidt (trener Benfiki – przyp. red.) wprowadził do gry tę samą główną drużynę z jedyną poprawką w pozycji prawej połowy: David Neres, który pochodził z Szachtara, najwyraźniej nadal traktował poważnie kontuzjowany, a tym razem zastąpił go Diogo Gonçalves (w Danii przeciwko Midtjylland wszedł z ławki zamiast Chiquinho).

Jakie są atuty Dynama, zwłaszcza jeśli Garmash, a zwłaszcza Sidorchuk, są zdyskwalifikowani? Przede wszystkim psychologia: nasi piłkarze w ogóle nie powinni być obarczeni żadnym ciężarem odpowiedzialności, nikt nie podniesie ręki, żeby rzucić w nich kamieniem w przypadku porażki, ale jest szansa na zdobycie żywotnego, imponującego i epickiego powodzenie. A jeśli każdy z naszych graczy gra nie 100, ale przynajmniej 120 procent swoich umiejętności, to wszystko jest możliwe.

Jakie są słabe strony tej Benfiki, która wciąż różni się od tej, z którą Dynamo grało w grupie Ligi Mistrzów niecały rok temu, a Szachtar zakwalifikował się nawet do Ligi Europy dwa i pół roku temu? Wydaje się, że trzeba szukać w obronie, która w czterech oficjalnych meczach tego sezonu (dwa w kwalifikacjach Ligi Mistrzów, dwa w mistrzostwach, wszystkie wygrane), nie doświadczyła jeszcze prawdziwego obciążenia. Czy Besedin, Buyalsky, Tsygankov i Shaparenko będą w stanie stworzyć ten ładunek, to takie pytanie, ale chcę wierzyć w najlepsze. W każdym razie, tak czy inaczej, szczęścia trzeba będzie szukać u bram innych ludzi, ponieważ utrzymywanie własnych bram w suchości jest postrzegane jako nierealne zadanie ”- powiedział Frankow.

0 комментариев
Komentarz