Były obrońca „Dynamo” Taras Mykhalyk opowiadał o swoich dniach pracy wolontariuszy.
„Ile samochodów już pojechałeś na Donbas? Nie chodzi o to, ile. Najważniejsze, że przynoszą korzyści, pomagają chłopakom na pierwszej linii.
Czy jest ich więcej niż 5? Więcej niż 10. Pomógł piłkarzom - Georgy Bushchan, Mykita Burda, Mykoła Shaparenko, Serhii Sydorchuk. Kiedyś pomogli mi kupić samochód. Pomogli też nasi z Łucka. I tak, w zasadzie sam staram się to kupić. Trochę już tam jeździłem. Nie raz i nie pięć razy. Kramatorsk, Slovyansk, Bachmut i inne miejsca.
Czy to przerażające? Dzieje się inaczej. Wszystkie te eksplozje nie są blisko ciebie, ale wszystko widzisz i słyszysz. Przyjechaliśmy na jeden dzień i wyjechaliśmy, a chłopaki są tam co minutę. To, co robimy, to niewielka część. Ci ludzie tam mieszkają. Oni naprawdę są dla nas bohaterami” – powiedział Mykhalyk w wywiadzie dla Sportareny.