Jutro, 23 sierpnia, odbędzie się mecz rewanżowy Ligi Mistrzów pomiędzy Dynamem Kijów i Benfiką Lizbona (pierwszy mecz — 0:2). W poniedziałek w Lizbonie główny trener ukraińskiej drużyny Mircea Lucescu wygłosił przedmeczową konferencję prasową.
— Jak przygotowywałeś się do jutrzejszego meczu po przegranym pierwszym meczu? Jakie jest prawdopodobieństwo, że jutro wygrasz i jakiego niebezpieczeństwa spodziewasz się ze strony gospodarzy?
— Pytanie nie dotyczy zawodników, ale drużyny. Benfica gra dobrą piłkę nożną, w sposób zorganizowany, z dobrymi kombinacjami. Twoja drużyna rozegrała wiele meczów w kwalifikacjach Ligi Mistrzów i mistrzostwach krajowych. Nasz przeciwnik jest na dobrej pozycji i nie mogę powiedzieć, kto jest lepszy. Wszyscy gracze są doświadczeni i na wysokim międzynarodowym poziomie - Gilberto, Joao Mario, Grimaldo - mają duży potencjał. Rafa Silva jest chyba najlepszy i jest dla mnie zaskoczeniem, że przez cały ten czas jest w Lizbonie, bo mógłby grać w dużym klubie w innym kraju.
— Dynamo musi strzelić trzy gole, aby awansować, jak planujesz to zrobić i czego oczekujesz od Benfiki jutro?
- Nie trzy, ale dwa gole i dogrywki, bo jesteśmy przyzwyczajeni do rozgrywania dwóch ostatnich meczów wyjazdowych w Lidze Mistrzów. W tej chwili zespół z Lizbony jest znacznie lepiej przygotowany niż my. Postaramy się pokazać dobrą grę w przededniu startu mistrzostw Ukrainy. Zobaczymy co się stanie. Jestem pewien, że jutro na trybunach będzie świetna atmosfera, przybędzie wielu kibiców. Benfica to najlepsza drużyna w Portugalii i zagra na najwyższym poziomie. A my mamy bardzo młodych piłkarzy, a transferów nie udało nam się zrobić, zawodnicy nie widują swoich rodzin dłużej niż dwa miesiące, bo mieszkają daleko od nich.
Nie będzie to dla nas łatwe, ale postaramy się zapomnieć o wszystkich pozafutbolowych okolicznościach i skupić się tylko na grze. Mam nadzieję, że jutro pokażemy dobry mecz.
— Jaka będzie rola Sidorczuka w następnej grze?
- To dla nas bardzo ważne, bo w pierwszym meczu straciliśmy dwie bramki ze strefy, w której zwykle znajduje się Sidorczuk - mówiłem o tym po meczu. Ale brakuje nam jeszcze dwóch zawodników - Cygankowa, który jutro nie będzie mógł zagrać z powodu kontuzji odniesionej w pierwszym meczu, a także Popowa, który również jest kontuzjowany. W takiej sytuacji postaramy się bardzo dobrze wykazać.