Były obrońca Dynama Kijów Vladislav Vashchuk podzielił się swoją prognozą na rewanż swojego byłego zespołu z portugalską Benfiką w fazie playoff eliminacji Ligi Mistrzów, która odbędzie się dziś w Lizbonie. Przypomnijmy, że pierwsze spotkanie rywalek zakończyło się zwycięstwem Benfiki z wynikiem 2:0.
„Czy są jakieś szanse na pokonanie Benfiki przez Dynamo? Tak naprawdę wszystko zależy od chłopaków, tak jak w poprzednich meczach. To dzięki graczom udało się „wyciągnąć” te gry. Zobaczmy, czy mają wystarczająco dużo siły, możliwości i wszystkiego innego. Mieszkańcy Dynama mają pragnienie, ale nie zawsze możliwości. Powiedzmy, że nie zawsze się to udaje.
Dlatego Dynamo ma bardzo małe szanse, ale zawsze są szanse. Zespół niestety nie gra w ofensywnym futbolu, co zawsze chcielibyśmy widzieć z perspektywą wygrania w podgrupie Pucharu Europy i wszędzie.
Co mogę powiedzieć o Cygankowie, który w pierwszym meczu z Benfiką strzelił dwa gole? A co myślę o jego błędzie, który doprowadził do straconego gola? W rzeczywistości Victor ponosi całą odpowiedzialność. Po prostu w Dynamo nie ma zbyt wielu ludzi, którzy potrafią zdobywać punkty. Właściwie należy skrytykować całą drużynę, nie tylko Cygankowa. Co, nie chciał strzelić gola? Nie udało mu się. Cóż, jednemu się nie udało, jego gra nie poszła dobrze. Więc inni ludzie muszą zdobywać punkty. To gra zespołowa.
Każdy zawodnik biorący udział w meczu musi wykorzystać wszystkie swoje umiejętności. Valery Vasilyevich Lobanovsky zawsze mówił, że trzech lub więcej piłkarzy powinno być liderami na boisku. Wtedy będzie pozytywny wynik” – powiedział Waszczuk.