Były pomocnik reprezentacji Ukrainy Serhij Nagorniak ocenił szanse Dynama na awans do fazy grupowej Ligi Mistrzów.
- Jakie były twoje przemyślenia po pierwszym meczu Dynamo z Benfiką? Czy dla mieszkańców Kijowa jest promyk nadziei na rewanż?
- Zawsze jest nadzieja, ale mam duże wątpliwości, czy mieszkańcy Kijowa zdołają dostać się do fazy grupowej Ligi Mistrzów. To bardzo proste: poziom umiejętności graczy Benfiki jest wyższy niż graczy Dynamo. To zadecydowało o wyniku pierwszego spotkania. Zwłaszcza rewanż na wyjeździe, aw Lizbonie zawsze jest ciężko.
— Ale Dynamo ma graczy, którzy mogą coś zmienić. Ten sam Cygankow mógł zostać bohaterem pierwszego meczu. Wiktor miał dwie szanse i nie strzelił gola.
- Zdarza się. Victor nie decydował o punktowanych odcinkach, a potem popełnił błąd. Ale dla Cygankowa jest to na ogół pierwszy taki błąd. Nie pamiętam, żeby Vitya tak bardzo się myliła. Myślę, że to element przypadku, nic więcej.
- Zwykły joker Dynamo nie zadziałał w nowym sezonie - Karavaev.
- Wiele osób ma pytanie, dlaczego Karawajew, który w tym sezonie strzelił już dwa gole w europejskich rozgrywkach, nie gra od pierwszych minut. Powiem ci teraz, nie znam odpowiedzi. Musisz być w zespole, żeby to zrozumieć. W meczu z Benfiką Karawajew wszedł z rezerwy i nieco odświeżył grę. Zmiany są odświeżające. Ale powtarzam, o wyniku spotkania decydował poziom umiejętności.
- Masz na myśli to, że piłkarze Benfiki mają lepszą technikę, dokładniejsze podania i strzały?
- Tak wszystko. Chociaż Dynamo bardzo się starało, widać było, że drużyna z Kijowa ma problemy w środku pola. Sidorczuk w centrum pola to naprawdę za mało. Trzeba było wykonać dużo pracy. Andrievsky dzisiaj nie odgrywa tej roli, jak Sidorchuk.
- Benfica mogłaby jeszcze dodać według Ciebie?
"Absolutnie. Moim zdaniem Portugalczycy mogliby dodać. W pierwszej połowie strzelili dwa gole, a w drugiej połowie spotkania Lizbonie bardziej wysuszyli grę, ponieważ wynik całkowicie im odpowiadał.
- Jak oceniasz swój debiut w europejskich rozgrywkach Dnipro-1?
- Nieudana. Nominalnie przegrali z Cypryjczykami w domu. I przegraliśmy grę! Zwłaszcza pierwsza połowa. W pierwszej połowie spotkania w ogóle nie rozpoznałem Dniepr-1. Nowa drużyna, nowy trener. Wymagania są prawdopodobnie zupełnie inne. Adaptacja wymaga czasu. Ale nie możesz tak po prostu przesunąć terminów meczów Pucharu Europy i musisz już grać. Jestem pewien, że Dniepr-1 ma szansę. Dokładnie tak! Gra Dniepru w drugiej połowie daje nadzieję, że drużynie uda się pokonać tego przeciwnika.
Czy Swatok poradził sobie z rolą lidera i kapitana?
- Dobrze, że Sasha strzelił gola. Dlatego jest kapitanem. Jest też wiele pytań dotyczących jego gry. Ale przynajmniej strzelił gola i dał nadzieję. Byłoby psychologicznie trudno odzyskać od 0:2. A teraz szanse są znacznie lepsze. Pierwsza połowa okazała się kompletnie nieudana, bo drużyna ma wielu nowych zawodników, nowego trenera. A Dnipro-1 nie miał treningów meczowych na oficjalnym poziomie. Chociaż na przykład Dynamo zdołało z powodzeniem zagrać z Fenerbahce i Sturmem w pierwszych oficjalnych meczach nowego sezonu. Miejmy nadzieję, że Dniepr wyprzedzi przeciwnika.
Dmitrij KOTKOW