We wtorek, 23 sierpnia, w rewanżowym meczu eliminacji Ligi Mistrzów, Dynamo Kijów odpadło z Benfiką Lizbona z wynikiem 0:3 i odpadło z turnieju sumą dwóch spotkań (0:2, 0). :3). Wasza uwaga jest zwrócona na pomeczową konferencję prasową głównego trenera ukraińskiej drużyny Mircei Lucescu.
- Nie mamy problemów z Benfiką, mamy duży problem z całą sytuacją. Nie możesz popełnić tylu błędów, co my dzisiaj.
Benfica jest znacznie silniejsza niż Dynamo. Angażujemy do gry młodych zawodników z klubowej Akademii, którzy nie są jeszcze gotowi na mecze tego poziomu. Zobaczcie, kto dzisiaj grał w naszej obronie: 19-letni Zabarny, 20-letni Vivcharenko, 21-letni Sirota.
Powiedziałem już wcześniej: Benfica jest znacznie silniejsza od naszego zespołu. A dzisiaj była to wyraźna demonstracja. Wynik może być nawet 6:0 na korzyść Benfiki. Różnica między zespołami jest bardzo duża.
Trudno komentować takie błędy, które popełniliśmy. Pierwszy gol to mały błąd, ale drugi i trzeci gol to bardzo poważne błędy.
Benfica zasłużyła na zwycięstwo, są lepsi od nas. Gratuluję przeciwnikowi, życzę Benfice udanego meczu w fazie grupowej Ligi Mistrzów. To bardzo dobry zespół. Gra w piłkę nożną na bardzo wysokim poziomie - dynamiczną, zorganizowaną. Benfica była znacznie silniejsza niż Dynamo. Zespół zasłużył na ten wynik.
Nasi piłkarze od dwóch miesięcy nie byli w domu, nie widzieli swoich rodzin. Żyjemy w bardzo trudnej sytuacji. Bardzo trudno znaleźć inną drużynę, która byłaby w takiej samej sytuacji.
Teraz zaczynamy mistrzostwo Ukrainy. W tym turnieju zagramy również z 18-latkami i 20-latkami w składzie. To nie jest proste. Ale nie szukam wymówek. Benfica była znacznie silniejsza od Dynama w obu meczach. Jednocześnie myślę, że na tych spotkaniach dokonaliśmy niemożliwego.
— Czego oczekujesz po tym trudnym sezonie?
- Tylko jedno: nadal grać w piłkę nożną i żyć. To ważne dla kraju, który chce przetrwać. Wyniki sportowe w tej sytuacji schodzą na dalszy plan. Bardzo ważne jest, aby się nie poddawać, dalej grać w mistrzostwach Ukrainy.
W środę pojedziemy do Lwowa (W niedzielę Dynamo zagra tutaj mecz 2. rundy mistrzostw Ukrainy z Dnipro-1, - przyp. red.). Później przeniesiemy się do Kijowa. To duża liczba godzin podróży autobusem. Potem wrócimy do Europy. To jest bardzo trudne. Tymczasem mam nadzieję, że nasi zawodnicy wyzdrowieją psychicznie po dzisiejszym meczu.
- Jakie są perspektywy Dynama w mistrzostwach Ukrainy?
- Straciliśmy ważnych piłkarzy - Cygankowa, Popowa, Garmasza, Andriewskiego. Ale wyzdrowieją. To są doświadczeni piłkarze, nasza drużyna potrzebuje ich pomocy. Zwłaszcza w tym trudnym czasie.
— Jak oceniasz rywalizację z Szachtarem?
— Nie porównuj Szachtara z Dynamem. Klub Donieck ma możliwość pozyskiwania zawodników. Na przykład Szachtarowi udało się kupić Neresa, który grał dzisiaj. To niesamowity gracz.
Z kolei Dynamo gra z ukraińskimi zawodnikami w kadrze, ze swoimi podopiecznymi. To nie jest łatwe. Piłka nożna potrzebuje graczy z innych kultur, z innych krajów. Tworzy to bardzo dobrą konkurencję. A kiedy grasz z jedynymi uczniami klubu, bardzo trudno jest stworzyć ducha rywalizacji na wymaganym poziomie.
Szkoda, że Szachtar stracił w obecnej sytuacji swoich legionistów. Ale ten rok będzie trudny dla wszystkich. Nie wiemy, gdzie zagramy, jak, w jakich warunkach, czy będzie ostrzał, bomby. Ale musimy grać dalej. To bardzo ważne dla wszystkich!
Aleksander Popow