Słynny ukraiński trener Myron Markevich skomentował dla 1927.kiev.ua losowanie Ligi Europejskiej dla Dynamo.
— Grupa Ligi Europy w Kijowie jest mniej więcej równa. Co prawda nie wiem, czym jest teraz „Rennes”, bo co roku zmieniają skład. Fenerbahce widzieliśmy niedawno. Dodali z nowym trenerem i nie będzie to łatwe. Możesz walczyć o drugie miejsce. Kijów też musi coś dodać do gry, bo jeśli dalej będą grać tak jak z Benfiką – bezzębni i apatyczni, to nie ma co nawet wyjść na boisko. Przeciwnicy w Lidze Europy nie są łatwymi drużynami, więc trzeba dodać do gry, pokazać charakter.
Skład Dynamo pozostał prawie niezmieniony. Verbych odszedł - i tak nie grał przez ostatnie sześć miesięcy. Jeśli chodzi o de Penę, to nie jest piłkarzem, którego można by żałować. W zasadzie drużyna została. Mircea Lucescu jest doświadczonym trenerem. Muszę coś zrobić. Konieczne jest wprowadzenie zmian w składzie. Może wpuść więcej młodych ludzi. Ta sama Vanata i Vivcharenko. Umieszczając ich dwójkę na skrzydle – nadają prędkości, jest chęć do zabawy. To jest moja opinia.
— „Dynamo” i „Szachtar” mogą rozegrać mecz 7. rundy w Londynie — czy to dobry ruch?
- Niech grają. To jest dobre. „Ruch” grał przez pięć godzin z powodu alarmów powietrznych. Ogólnie rzecz biorąc, byliśmy za zorganizowaniem wszystkich meczów za granicą. Mieć siedzibę na Ukrainie, a mecze rozgrywać np. w Polsce czy na Słowacji. Jest wielu naszych fanów. Nie tylko trybuny na Ukrainie są puste, ale piłkarze biegają i słuchają: brzęczą lub nie brzęczą.
Mykoła Tymoszczuk