Były napastnik Szachtara Donieck i reprezentacji Ukrainy Andrij Worobej komentował losowanie Pucharu Europy dla ukraińskich klubów, a także docenił rozpoczęcie nowego sezonu ukraińskiej Premier League.
- Andriy, jak oceniłbyś losowanie Pucharu Europy?
- Jeśli wziąć pod uwagę całość, to dopuszczalne grupy dla wszystkich trzech ukraińskich drużyn. Ale musimy wziąć pod uwagę dzisiejszy poziom naszych zespołów. To zupełnie inne pytanie. Ale ogólnie udane grupy dla wszystkich ukraińskich drużyn. Mogę powiedzieć, że losowanie naszych klubów zakończyło się sukcesem. Ale czy możesz wydostać się z grup, to inna sprawa.
— Szachtar z Royal Club zagra trzecią Ligę Mistrzów z rzędu. Czy Pitmen zdoła zdobyć punkty w konfrontacjach z Realem Madryt?
— Cóż, bądźmy szczerzy i spójrzmy prawdzie w oczy! Teraz Szachtar nie jest konkurencyjny w meczach z takimi zespołami jak Real Madryt. Tak, wrażenia mogą być! To jest piłka nożna! I nie powinieneś szukać logiki w piłce nożnej. Ale w meczach z Realem Madryt wydaje mi się, że niespodzianek na pewno nie będzie. Prawdziwe jest prawdziwe! Nawet w dobrych czasach Szachtarowi trudno było grać z Realem Madryt. Nie raz były niespodzianki. Ale teraz myślę, że szanse są bardzo, bardzo małe.
— Inni rywale Pitmena to Lipsk i Celtic. Czy uważasz, że Szachtar będzie walczył o trzecie miejsce, czy też będzie próbował utrzymać się na drugim miejscu, co pozwoli mu awansować do playoffów najbardziej prestiżowego Pucharu Europy?
— My, wszyscy kibice Pitmena i ja, jako były szachtarista, chcielibyśmy, aby doniecka drużyna walczyła o drugie miejsce w grupie. Ale zrozummy, jaka jest teraz sytuacja w klubie, jakie są trudności w klubie. Teraz tak naprawdę powstaje nowy, młody zespół. Przychodzi wielu graczy wypożyczonych. Ten zespół potrzebuje czasu, około roku lub dwóch. Zespół musi się trochę odbić. Teraz myślę, że nie warto czekać na wyniki Szachtara. Wydaje mi się, że uda się i dobrze, jeśli Szachtar zajmie trzecie miejsce w kwartecie i dostanie się do Ligi Europy.
— A tak przy okazji, jak ci się podoba mecz pierwszej rundy UPL między Szachtarem a Metalistą 1925?
- Szachtar nie był pod wrażeniem, ujmijmy to w ten sposób. Pitmen mógł przegrać ten mecz. Mieszkańcy Charkowa mieli bardzo niebezpieczne chwile. Zapomnij o Metalist 1925 w jednym z odcinków, a Szachtar mógłby przegrać spotkanie z wynikiem 0:1.
- Co sądzisz o losowaniu Dynama, w którym trafiły znane Fenerbahce i AEK Larnaca oraz Rennes?
- W porównaniu z Szachtarem rywale kijowskiego zespołu są, powiedzmy, słabszymi drużynami. Myślę, że Dynamo ma szansę powalczyć o drugie miejsce. Spotkania z Fenerbahce będą zupełnie inne niż w kwalifikacjach do Ligi Mistrzów. Wtedy drużyna turecka też była gdzieś nierozgrywana. Fenerbahce ma w swoim składzie gwiazdy. Skład zespołu ze Stambułu jest znacznie mocniejszy niż Dynama. Pod względem wykonawców i wszystkich komponentów Turcy prezentują się lepiej. W tej chwili struktura klubowa Fenerbahce jest lepsza. Ale tak się złożyło, że byli gdzieś nie grani i surowi, ponieważ pojawili się nowi gracze. I w tej konfrontacji Dynamo, powiedzmy, zasłużyło na zwycięstwo i mieli szczęście, że pokonali Fenerbahce. W fazie grupowej Ligi Europy Stambuł będzie miał zupełnie inny zespół i będą to zupełnie inne mecze. Nie myślcie, że minęliśmy Fenerbahce i wiemy, jak grać z tą drużyną. Tak, wiemy, ale będą to zupełnie inne gry, w których będzie to bardzo, bardzo trudne.
— A co myślisz o Cypryjczykach?
- Myślę, że Dniepr-1 powinien był przekazać to polecenie. W dobrych czasach Dnipro powinien był pokonać AEK Larnaca. Ale tym razem nie wyszło. Cypryjczycy nie zrobili na mnie wrażenia. Myślę, że Dynamo może z powodzeniem grać przeciwko AEK. Szczerze mówiąc, w tych meczach oczekuję tylko zwycięstw od mieszkańców Kijowa. Cypryjczycy „Dynamo” muszą jednoznacznie wygrać. A z Fenerbahce będzie to bardzo, bardzo trudne.
- Czy z Rennes też będzie trudno?
- "Rennes" to Francuzi, drużyna z mistrzostw Francji. Fenerbahce i Rennes to dwa czołowe kluby, z którymi będzie bardzo trudno grać. Rok, dwa lata temu powiedziałbym, że Dynamo jest faworytem w tej konfrontacji z Francuzami. Ale teraz niestety Rennes jest faworytem. Fenerbahce i Rennes to faworyci. Ale wciąż jest to taka przeciętna grupa. A biorąc pod uwagę, że Dynamo ma bardzo dobrego trenera, który może coś wymyślić, Kijowie mogą walczyć o bilet do play-offów Ligi Europy. Myślę, że w niektórych walkach z Fenerbahce czy Rennes teoretycznie mieszkańcy Kijowa powinni zdobywać punkty. A w meczach z AEK musimy wygrać.
- A jak oceniasz losowanie Dnipro-1?
- AZ to mocny klub, z którym będzie ciężko. Ale teraz trudno powiedzieć coś o Dnipros. Zespół ma nowego trenera, nowych zawodników, nową wizję. Zespół jest wciąż surowy. Zdaniem wykonawców zespół wydaje się niczym, ale gra i interakcje wciąż potrzebują czasu. Dlatego trudno mówić. Mogą być niespodzianki. Grupa jest wyrównana i miejmy nadzieję, że Dnipro-1 już nabierze formy w tych meczach i da jakiś wynik. Ale potem znowu! Nawet jeśli nie daje wyniku, istnieją ku temu powody. Myślę, że w zasadzie wszyscy to rozumiemy.
- Co możesz powiedzieć o starcie UPL?
- Taka raczej zmięta pierwsza runda z tymi niepokojami i przerwami. Wielu fanów, a nie ekspertów, mówi, że to normalne i nie ma w tym nic złego. Ale powiem, że bardzo trudno jest zacząć grać, kiedy się rozgrzałeś, podbiegłeś, a potem nastąpiła przerwa i rozpoczęcie meczu było opóźnione o godzinę. Nawet 20 minutowe opóźnienie to już wielka pauza. Tak, są zawodowymi piłkarzami i będą się zmuszać. Ale nadal trudno jest poczekać godzinę, a potem zacząć od nowa. Dlatego pierwsza runda pozostawiła takie podwójne wrażenie.
- We Lwowie przez 4 i pół godziny rozegrano mecz "Rukh" - "Metalist" (1:2).
— Tak, granie w takich warunkach jest trudne, bardzo trudne. Ale ja nie wiem! Musimy jakoś wyjść z tej sytuacji. Federacja Piłki Nożnej Ukrainy musi coś wymyślić, coś musi zostać postanowione. Bo tak naprawdę siedzenie przez cztery godziny w oczekiwaniu na grę nie wchodzi w grę.
— Jakich wyników oczekujesz od zespołów?
- Co do wyników, to powiem tak: w tych warunkach wszystkie drużyny będą równe. Nawet w meczach z Szachtarem i Dynamem szanse będą miały wszystkie drużyny. W tych warunkach mistrzostwa będą dość wyrównane. Nawet najsłabszy zespół będzie w stanie zaskoczyć. Będą grać i grać, a potem przez dwie godziny alarm. A po alarmie spróbuj zabić tę drużynę. To jest bardzo trudne! Dlatego w tych warunkach wszystkie drużyny są równe. I myślę, że to będzie takie wyrównane mistrzostwo.
- Piszą, że mecz UPL Szachtar - Dynamo można rozegrać w Londynie.
— Ja też słyszałem tę wiadomość. Cóż, decyzja należy do samych zespołów. Jeśli składnik finansowy na to pozwala, to dlaczego nie? Niech grają w Londynie lub innym mieście, jeśli ich na to stać.
Dmitrij KOTKOW