Dmitry Khomchenovsky: „Od początku wojny żaden z byłych kolegów z drużyny Uralu nie napisał do mnie”

Pomocnik Krywbasa Krywbasa Dmitrija Chomczenowskiego opowiada o wojnie.

Dmitrij Chomczenowski

— Jesteś z Vuhledar, obwód doniecki. Co jest tam teraz i czy twoi bliscy lub znajomi przebywają w tym mieście?

„Dzieje się tam to samo, co z Mariupolem i Wołnowachą. W rzeczywistości połowy miasta już nie ma. Cała moja stamtąd, dzięki Bogu, odeszła. Z tych, których znałem, nikt nie pozostał w Ugledarze.

Pocisk uderzył w wieżowiec rodziców mojej żony, zawaliła się połowa domu. Dom moich rodziców nadal stoi, mieszkanie jest nienaruszone, ale okna i drzwi wypadły. Najważniejsze, że wszyscy są teraz bezpieczni.

- Przez jakiś czas grałeś dla rosyjskiego "Uralu". Czy po rozpoczęciu wojny na pełną skalę skontaktował się z tobą któryś z twoich byłych kolegów z drużyny?

- Ani jednej osoby. Jeden bardzo stary znajomy napisał, zapytał co i jak, zaczął usprawiedliwiać się, że nie ogląda telewizji i nic nie wie. Po tej rozmowie już mu nie odpowiadałem, skasowałem wszystkie kontakty.

0 комментариев
Komentarz