W środę, 31 sierpnia, pomocnik Jewhen Konoplianka w końcu strzelił swojego debiutanckiego gola w koszulce Cracovii. ŁKS Łagow doznał ciosu Ukraińca.
Konoplanka, po opuszczeniu meczu o mistrzostwo Polski z Wartą (0:2), pojawiła się w drugiej połowie meczu finałowego 1/32 Pucharu z reprezentantem czwartej ligi kraju. Już w ostatnich sekundach Evgeny ustanowił ostateczny wynik – zwycięstwo 3:1 i przejście do kolejnej rundy.
Gazetakrakowska przeanalizowała grę byłego lidera reprezentacji Ukrainy. Jak można zrozumieć, dziennikarze są bardzo zaskoczeni faktem, że w tak zwyczajnym pojedynku brał udział zawodnik z takim doświadczeniem.
„Evgeny Konoplyanka strzelił gola przeciwko LKS Lagov – czy to nie brzmi surrealistycznie? Jeszcze sześć miesięcy temu, gdyby ktoś wypowiedział taką przepowiednię, zostałby uznany za szaleńca. I to prawda. Ukrainiec z dużym spokojem wykorzystał tę okazję”.
Eksperci zwracają uwagę na wyraźny brak kondycji fizycznej lewego skrzydłowego, podkreślając konieczność zapewnienia mu stabilnego treningu meczowego.
„Ogólnie rzecz biorąc, pomógł zespołowi w drugiej połowie. Musi być w formie w regularnych meczach, bo za tym tęskni najbardziej. Zwykle zostaje zastąpiony lub kontuzjowany/chory. Pilnie potrzebuje ciągłego czasu na grę ”- podsumowuje publikacja.
Przypomnijmy, że były pomocnik Dniepru, Sewilli, Schalke i Szachtara ma w tym sezonie trzy mecze dla Cracovii. Jego umowa obowiązuje do 30 czerwca 2023 roku.