Prezydent Dynama Kijów Igor Surkis mówił o występie drużyny w kwalifikacjach Ligi Mistrzów.
„Tylko moje ambicje i ambicje głównego trenera sprawiły, że nie spałem w nocy i prawdopodobnie on też, aby dostać się w tym roku do Ligi Mistrzów. Ale teraz mam pytanie. Cóż, gdybyśmy tam dotarli, co byśmy tam zrobili? Nie możemy stać się silniejsi, nie chcę być zhańbiony. W zeszłym roku, kiedy wszystko było w porządku, występowaliśmy nawet wtedy bez żadnych problemów.
W Lidze Europy drużyny z poziomu Ligi Mistrzów to Fenerbahce, Rennes, które w zeszłym roku grały w Lidze Mistrzów. Przegraliśmy z Dnipro-1 0:3, a AEK pokonał ich dwukrotnie. Dziś to poważny zespół. Chciałbym zobaczyć, jak będziemy wyglądać.
I czy zawodnicy rozumieją, że jeśli przegrają w UPL, to jest coś takiego, to są wewnętrzne mistrzostwa, każda drużyna chce wygrać. A na arenie europejskiej – bądź tak miły, żeby nie wychodzić, tak jak ty i Benfica strzelałeś bramki dla siebie. A ty wychodzisz i walczysz aż do krwi, tak jak nasze Siły Zbrojne walczą dzisiaj i wyzwalają wsie i miasta. To jest takie, jakie powinno być.
Ale ja nie wychodzę na boisko, zrozum, to jest ich praca. Mogę ich jakoś stymulować moralnie, finansowo. Udzielają pięknych wywiadów, mówią, że są dla naszych Sił Zbrojnych, że są gotowi. Ale jeśli nie jesteś gotowy na pole - cóż, jesteś w wieku pociągowym. Bądźcie więc uprzejmi i przyznajcie się szczerze, weźcie broń i idźcie bronić naszego kraju. To jest moja wiadomość dla nich” – dodał Surkis.