Pomocnik Zoria Ługańsk Wołodymyr Brazhko w wywiadzie dla ProFootball Digital skomentował wczorajszy mecz z Dynamem Kijów (3:2) w 3. rundzie mistrzostw Ukrainy, w którym stał się autorem jednej z bramek swojej drużyny. Zauważ, że Brazhko jest graczem Dynama, aw Zorii gra na wypożyczeniu.
- Przede wszystkim cieszę się, że wygraliśmy. Tak, strzeliłem bramkę mojej domowej drużynie, ale teraz jestem w innym klubie. Nie daj Boże, wrócę do Dynama, a także strzelę gola dla tego klubu.
- Z jakimi uczuciami poszedłeś na mecz z Dynamem?
— Oczywiście było podekscytowanie. Dodatkowa motywacja - aby udowodnić trenerowi Dynama, że zasługuję na to, by być w tym klubie i że wrócę z wypożyczenia tylko silniejszy.
- Czy kot pocieszył cię dzisiaj od starszych partnerów w Dynamo i Zorya?
- Nikt z Dynama nie dopingował - dzisiaj byliśmy rywalami na boisku, a rywale sobie nie mówią. W "Dawn" wspierali mnie wszyscy faceci. Dziś byliśmy jedną całością i dlatego wygraliśmy.
- Z jakimi emocjami celebrowałeś bramkę przeciwko Dynamo?
- Na początku nie chciałem świętować tego gola, ale moje emocje wciąż grały: rozegrałem tylko kilka meczów w Premier League, a już strzeliłem gola. Co więcej, strzelił topową drużynę, swoją drużynę. Emocje wzięły górę.